Forum Karawany

Kate

Kemer to bardzo piękne i malownicze miasteczko na zachód od Antalii (ok. 45 km). Od Antalii poprowadzą nas tam serpentyny i tunele wykute w skałach. Z lewej strony możemy podziwiać morze i odległą Antalię a z drugiej wysokie góry Thaurus. Zanim dojedziemy do samego Kemer mijamy po drodze Beldibi i Goynuk. To są małe miejscowości turystyczne z samymi prawie hotelami nad brzegiem morza i kilkoma zaledwie sklepami i barami.
Jeszcze w latach 60-tych do Kemer można było dostać się tylko drogą morską ponieważ nie było drogi lądowej. Zmieniło się to dopiero w latach 80-tych kiedy Bank Światowy sfinansował tą inwestycję. Dzisiaj już miasto tętni życiem i turystami. Ma wiele do zaoferowania a widoki są niesamowite. Plaże znajdują się w zatoczkach otoczonych górami, wpadającymi wprost do krystalicznej turkusowej wody.

marina w Kemer

Miasto nie jest jeszcze odkryte tak bardzo przez turystów z Polski, bardziej doceniają je Niemcy i Rosjanie. W samym Kemer nie ma może zbyt wielu atrakcji, za to jego okolice mają nam wiele do zaoferowania i warto zarezerwować sobie kilka dni na ich zobaczenie.
Centrum miasteczka to głównie deptak ze sklepami, i nad morzem Park Moonlight gdzie jest pełno zieleni, palm,placów zabaw oraz barów, restauracji i małe delfinarium. Plaża jest żwirowa, dość wąska, dno kamieniste z brzegu. Woda naprawdę bardzo czysta.

Kemer :

Większość atrakcji znajduje się na zachód od Kemer. Jedną z bardzo relaksujących form wypoczynku jest rejs statkiem po morzu, który zatrzymuje się w pięknych zatoczkach gdzie można się wykąpać. Ręczniki obowiązkowe na takiej wycieczce. Trwa to cały dzień od ok. godz. 9 rano do godz. 16-tej. W tym czasie serwowany jest mały obiad, i podpływa również „sklepik” gdzie można kupić tureckie podpłomyki gozleme.
Kilka zdjęć z takiego rejsu:

Widok na Kiris (miasteczko hotelowe za Kemer)

Góra Thatali (o niej później)

Takimi właśnie stateczkami się płynie:

Phaselis, ruiny starożytnego miasta Licji. Można tam się dostać również z Kemer jadąc na zachód (ok. 12 km). Ruiny znajdują się na terenie Parku Narodowego. Wstęp nie jest wiele płatny, ale nie jest to miejsce zachwycające. Zostało tylko sporo kamieni z których możemy się tylko domyślać co mogły przedstawiać. Znajduje się tam również amfiteatr.

a taką mamy wodę w okolicach Kemer

widok na Kemer z jednej z wysp

jaskinia

Będąc w Kemer można również pojechać do Adrasan gdzie są wodne restauracje bardzo popularne w Turcji. Podobne znajdują się w Alanii na rzece Dimcay. Za Adrasan jadąc piękną drogą wśród zielonych gór i dolin, krętymi drogami, znajduje się miasto Kumluca. Słynie ono przede wszystkim ze szklarni w których rosną pomidory. Stąd pochodzi ich większość w Turcji. Na pewno nikt kto leciał do Antalii w dzień nie przeoczył nigdy tego morza białych dachów.
Kumluca szklarnie, widoczne już długo przed miastem

Kumluca, zdjęcie z internetu jakie znalazłam. Przy wjeździe do miasta oczywiście pomidory

Kolejne miasto, które mijamy to Finike. To z kolei słynie z uprawy pomarańczy i innych cytrusów. Przy wjeździe do miasta oczywiście jest ogromna pomarańcza Smile

Jedna z plaż w zatoczce niedaleko Finike

W końcu dojeżdżamy do Demre/Myra. Te dwie nazwy stosowane są zamiennie. Demre to nazwa współczesna, natomiast Myra to nazwa antycznego miasta, które istniało w tym miejscu. We wczesnych czasach chrześcijańskich Myra była metropolią Licji (Licja – „kraina znajdująca się w południowo-zachodniej części Azji Mniejszej w dzisiejszej Turcji na południowo-zachodnich terenach prowincji Antalya” za Wikipedia). Pozostałości miasta są tłumnie odwiedzane przez turystów. „Licyjczycy wierzyli, że po śmierci ich dusza jest przenoszona do świata pozaziemskiego przez demona w postaci ptaka, dlatego swoje groby umieszczali często na szczytach wysokich klifów. Doprowadzili do perfekcji budowanie grobów: złożonych z filarów, budowanych przede wszystkim dla licyjskich elit, sarkofagów, przeznaczonych dla mniej zamożnych ludzi i powstawały głównie w czasach romańskich, i najsłynniejszych - grobów wykutych w skałach, najczęściej przypominających domy. Wszystkie groby miały rozmaite płaskorzeźby, na których były przedstawiane głównie sceny z ceremonii pogrzebu” – cyt. Wikipedia.

Grobowce skalne:

Na terenie dawnej Myry znajduje się również mały teatr rzymski:

Demre kojarzone jest również z legendą o św. Mikołaju. Urodził się on właśnie na terenach Licji w Patarze. Później został biskupem Miry. Jest on czczony głównie przez Kościół Prawosławny i kojarzony przez nas jako ten, który co roku przychodzi do nas z prezentami. W 2000 r. rosyjski rzeźbiarz ufundował pomnik z brązu przedstawiający Świętego. Pomnik został postawiony na skwerze w środku miasta, na wysokim podeście. Jednak w 2005 roku burmistrz Demre przeniósł rzeźbę bliżej kościoła, a w jej miejsce postawiono plastikową postać św. Mikołaja z białą brodą i czerwono-białym strojem, wg burmistrza bardziej rozpoznawalnego na całym świecie.

Rzeźba z brązu

Oraz plastikowy Mikołaj - po turecku: Noel Baba

Sam kościół p.w. św. Mikołaja znajduje się również w okolicy skweru i jest bardzo zniszczony, ale trwa jego renowacja. Wstęp jest niewiele płatny. Przed kościołem znajduje się również pomnik św. Mikołaja, ale już tego prawdziwego:

wnętrze kościoła, pozostałości fresków i marmurowa posadzka

nie zrobiłam zdjęcia grobowca, ponieważ było tam przy nim dużo modlących się Rosjan, ale znalazłam oczywiście w internecie:

Jedźmy jednak dalej. W Demre znajduje się port, starożytny Andriake, skąd wypływają codziennie statki zwane gulety, na wycieczki do Kekovej. Kekova to mała turecka wyspa na której znajduje się wioska Kalekoy (staroż. Simena). Płynąc do Kekovej mijamy pozostałości zatopionego miasta. Każdy statek ma kawałek szklanego dna gdzie można zobaczyć zatopione niektóre przedmioty gospodarstwa domowego czy fundamenty domów.

Gulety w porcie w Demre

W takim otoczeniu gór płyniemy, dzień był słoneczno-pochmurny

Szklane dno statku, ale za wiele nie widać na zdjęciu

Wyspa Kalekoy widoczna z daleka

Tutaj na samym szczycie wyspy widać letni dom jednej z dwóch najbogatszych rodzin tureckich, rodziny Koc.

Druga rodzina to Sabanci, jej znak S.A. widoczny jest na prawie każdej stacji benzynowej, na autokarach, do nich należy również sieć sklepów Carefour, Migros niedawno kupiony od rodziny Koc, są też producentem cementu w Turcji. Sabanci ma nawet swój uniwersytet niedaleko Istambułu jak również przepiękny i ogromny biały meczet w Adanie (stamtąd właśnie pochodzą). Rodzina Koc to przede wszystkim inwestycje w energię, samochody, banki, sklepy, art. AGD – znane np. u nas ostatnio BEKO. W każdym razie te dwie spółki zwojowały turecki rynek i gdzie się nie obejrzymy to wszystko należy albo do jednych albo do drugich.

Póki co, my powoli zawijamy do Kalekoy .....

.....żeby wejść do góry i spojrzeć na ruiny Simeny, skąd powiewa wszechobecna turecka flaga

Oczywiście panie Turczynki ze wsi nie są ani trochę mniej przedsiębiorcze niż chłopaki ze sklepów w Alanii i również sprzedają tutaj swoje wyroby turystom: dywany, obrusy, serwetki itp.

Po krótkim spacerze i małej przerwie na herbatę wracamy do portu Andriake.

Na tym zdjęciu widać wykutą w górach drogę, takimi serpentynami jedzie się na zachód do samego Kas czy Fethiye. Tak samo wygląda zresztą droga z okolic Kumlucy do Demre jaką przyjechaliśmy

A tutaj już z daleka port w Demre (Andriake)

Na tym koniec wycieczki, wysiadamy ze statku i wracamy powoli do Kemer. Jeszcze mały postój z widokiem na Finike

i marina w Finike

Następna wycieczka już niedługo.....na górę Tahtali
Pozdrawiam, Kate

Mela

Kate, piękna relacja i piękne fotki Very Happy

.
Czekam na ciąg dalszy Laughing

Majka

Kate...cudownie...bardzo mi sie podoba Twoja relacja:-)
fotki..fantastico!!!
dziękuję Very Happy

Nuska

śliczności Exclamation

Kate

Góra Tahtali w starożytności nazywana była Tasolyma. Wznosi się na wysokość 2.365 m n.p.m. i jest widoczna z wielu miejsc w okolicy z całą swoją okazałością. Nie ma w pobliżu nigdzie góry powyżej 2.300 m i tak blisko morza.
Część na wysokości 1700-1800 m n.p.m jest pokryta lasem z drzewami piniowymi i cedrowymi. Powyżej 1800 m już tylko same skały. Szczyt góry ma stożkowaty kształt. Bardzo często pokryty jest chmurami i go po prostu nie widać. Dzieje się tak nawet wtedy gdy na niebie nie ma żadnej innej chmury w pobliżu. Prawdopodobnie jest tak ze względu na bliskość morza.
Najlepiej na górę wybrać się jak nie ma chmurek w około. Widoczna jest z Kemer z każdego miejsca także nie ma problemu. Dojedzie się do niej kierując się na zachód od Kemer. Po lewej stronie trzeba wypatrywać znaków na Tahtali i budki strażnika. Do samej kolejki jedzie się jak zwykle wąską krętą drogą. Stacja znajduje się na wysokości 725 m n.p.m.

Stacja Tahtali

widok na górę z dołu

Link do strony o kolejce [link widoczny dla zalogowanych]

Ja podam kilka tylko ważniejszych informacji:

Kolejka została otwarta dla turystów w lipcu 2007r. Gwarantuje szwajcarską precyzję i bezpieczeństwo. Ze swoją długością 4.365 m. jest najdłuższą w Europie i drugą co do wielkości w świecie! Każda kabina pomieści 80 osób i przewiezie 470 osób na godzinę.
Czas wjazdu na górę to 9 minut i 21 sekund. Maksymalna prędkość to 10 m/s. Wspierana jest przez 4 wsporniki.
Kilka widoczków zrobionych podczas wjazdu na górę:

Po tych 9 minutach wysiadamy i wita nas rześkie górskie powietrze. Lekko za mgłą, ale to od słońca. Niby powinno być bardzo chłodno bo to wysoko i byłam już koło godziny 15 a jednak jest przyjemnie ciepło.
Przy dobrej widoczności oprócz Antalii widać podobno nawet Manawgat , a ta miejscowość już jest prawie pod Side.
Spójrzcie na te widoki:

W oddali Kemer

Tekirova

Olympos, tam gdzie zatrzymaliśmy się na kąpiel podczas rejsu, pamiętacie? Ta mała zatoczka w oddali gdzie jest pełno stateczków

a z drugiej zachodniej strony góra Olympos – to ta najwyższa góra najbliżej morza

i same góry:

Po obejrzeniu okolicy i widoczków można położyć się na leżakach i po prostu powdychać czyste powietrze. Warto wiedzieć, że na szczycie jest restauracja i bar, ale ceny są powalające, także prowiant bierzemy ze sobą następnym razem.
Leżąc, u stóp mamy Finike ze wspomnianymi szklarniami, Phaselis, i Adrasan. Piękne zielone góry, które pokryte zielenią wyglądają jak miękkie poduszeczki. Czyż Turcja nie jest piękna?
Dzisiaj było krótko niestety, ale może niedługo wybierzemy się do Kapadocji ? Kto jest za?

Pozdrawiam
Kate

Majka

Turcja jest piękna Wink

jestem za... Very Happy

czekam z niecierpliwością Cool

Kate, zaraziłaś mnie tą Turcją, że hej Smile

:)) · Gość

Jak najbardziej: ZA Smile

Kate

W takim razie dwójka to już tłum. Za tydzień proszę spakować najważniejsze rzeczy na wycieczkę i jedziemy. Tylko muszę coś poczytać i przypomnieć sobie 2004 r. Laughing

a ja ledwo juz 2007 pamiętam. Jakos to będzie Smile

Mela

I ja też czekam na ciąg dalszy, Kate Laughing

Nuska

ja też

Janusz

Witam, po 10 pobytach na wakacjach w Chorwacji , w 2009 roku wybieram się do Turcji - właśnie do Kemer.

Kate

Witaj Janusz Smile

Jestem pewna, ze się Tobie spodoba. W Turcji w każda miejscowość jest położona blisko od czegoś wartego zobaczenia. Kemer to bliskość Antalii a także Demre czy wyspy Kalekoy i pieknego Thatali, ktore widać z każdego niemal miejsca w Kemer.
To spokojne miasto, może nieco opanowane przez Rosjan w wiekszości - ale gdzie ich nie ma Wink

Moi znajomi z Niemiec po 4 pobytach w Chorwacji rowniez dali sie namowic na Turcję i byli juz 3 razy. Dla dzieciaków to naprawdę raj i pełno udogodnien w hotelach.
Mam nadzieję, ze się zameldujesz po powrocie z pozytywnymi wrażeniami.
Pozdrawiam
Kate

Janusz

Oczywiście , że się po powrocie zamelduję, ale jeszcze przed wyjazdem na pewno Kate pomęczę pytaniami Laughing

Lecę do Kemer 26 czerwca do Hotelu Park na dwa tygodnie.

Wczasy wykupione w biurze ITAKA w promocji przed Nowym Rokiem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kate

Fajny hotelik. Do centrum masz rzut beretem - zresztą Kemer nie jest takie ogromne zeby gdzies było daleko Wink

Koniecznie musisz iśc na pysznego kebaba do jakiejś restauracji bo w hotelu nie zjesz takiego pysznego. Poczytaj wątek o kuchni tureckiej, tam znajdziesz pyszności.
Na pytania oczywiście z miłą chęcią odpowiem w miarę swojej wiedzy.

Miłego dnia Smile

Kate

O kurcze! Dopiero zauważyłam, że mam status specjalistki od kuchni tureckiej Smile

Kiedy nadano mi ten Ważny Tytuł? Dziękuję Szanownym Adminom.

aiek

Razem z mężem wybieramy się do Kemer na 2 tygodnie w lipcu (16-30.07.09) i poszukuje wszelakich informacji o mieście i okolicy. Jest jakiś plan Kemer i okolicznych miejscowości? Czy jakiś przewodnik to zawiera? Przyznam, że przejrzałam parę, ale informacji na temat Kemer jest niewiele:(. Nie ukrywam, że lubię czasem coś zwiedzić czy zobaczyć na własną rękę, a że w obcym kraju to trzeba ostrożnie.. wiec zazwyczaj jak gdzieś jesteśmy to wybieramy się np. autobusem do sąsiedniego miasta ( jak jest po co Very Happy

) i chciałabym się dowiedzieć gdzie można samemu zrobić jakiś wypad. Czy Antalia się na to nadaje ?Może ktoś zna hotel Magic w Kemer?

Janusz

W internecie jest sporo informacji o Kemer, znalazłem m.in. taki plan:

[link widoczny dla zalogowanych]

W Kemer będę od 27 czerwca do 9 lipca Laughing

aiek

Janusz dziękuję za mapę. Przyda się, ale na myśli miałam mapę=plan miasta, tak żebym wiedziała, że np. idąc tą ulica dojdę tu i tam, albo jadąc takim autobusem tą trasą dojadę gdzieś tam Smile

ale spoczko grzebie w tym necie i grzebie więc pewno coś takiego wygrzebie.

Janusz

Wygrzebałem [link widoczny dla zalogowanych]

aiek

Dziękuję!!!!