Forum Karawany

Robert

Wersja ekonomiczna dla niewymagająch. 1
Taki był mój ostatni pobyt w tym mieście. Po przylocie i odebraniu bagaży udaje się do metra. (kierować się według oznaczeń). Ponieważ z poprzedniego mojego pobytu mam akbil (elektroniczny bilet, który można kupić na niektórych przystankach), który nie jest wykorzystany do końca. (akbil można naładować za dowolną kwotę). Wsiadam do metra i jadę do ostatniej stacji Aksaray. Tym razem nie zarezerwowałem hotelu, wiem jednak że nocleg znajdę bez problemu. Tanie noclegi znajdują się właśnie w okolicy Aksaray i Sirkeci. Znajduję hotel 17 euro jedynka bez śniadania
ale kto by chciał jeść w hotelu skoro wokół tyle smacznego jedzenia. Krótki pobyt w hotelu i udaje w okolicę mostu Galata na moje ulubione jedzenie, czyli świeżą makrelę z grilla podawaną w bułce z cebulą i zieleniną 3,5 lira, czyli 7 pln. Jest to bardzo popularne wśród Turków jedzenie, obok stateczków na których przyrządzają makrelę, są też budki z różnego rodzaju kiszonkami (kapustą, papryką, ogórkami). Ja skusiłem się na kubeczek mieszaniny soku z kiszonej kapusty i papryki (ostrawe muszę przyznać). Ponieważ jest już dość późno postanowiłem że wrócę na nogach do hotelu. Po drodze zaopatruję się w butelkę wina 5 lirów (10 pln). Jeżeli chodzi o wino to naprawdę nigdy nie wiadomo jakie to wino będzie. W Turcji jest już kilka znanych marek np. Yakut - średnia cena, całkiem niezłe. Natomiast ja lubię próbować nowych marek, które są nieznane.
Najtaniej wino można kupić w małych sklepikach. Jeżeli chodzi alkohol wysokoprocentowy jest on znacznie droższy niż w Polsce, wypijam jeszcze herbatę w małym lokalu przy hotelu (doskonała) 0,5 lira (1pln) i udaję się na spoczynek. Tak mija mój pierwszy wieczór.[link widoczny dla zalogowanych] sprzedawcy grillowanej makreli - w tle most Galata

Robert

Wersja ekonomiczna dla niewymagająch. 2
Następny dzień wita mnie słońcem. Mały prysznic i jestem gotowy na kolejny dzień w Istambule. Podczas moich wizyt tutaj jeszcze nigdy nie byłem w kawiarni Pierre Loti, która przyjęła nazwę od francuskiego pisarza. Lubię chodzić po ulicach i obserwować ludzi i ich codzienne życie. Po drodze kupuję bułkę i Ayran(słony napój z jogurtu) i z moim śniadaniem udaję się w kierunku Eminomu. Na Eminomu jest pętla autobusowa, próbuję znaleźć autobus który jedzie w kierunku Eyup. Po kilkuminutowych poszukiwaniach jestem zdezorientowany-muszę poprosić o pomoc. Pytam policjanta, on z uśmiechem odprowadza mnie przystanek z którego odchodzi autobus numer 99. Kilkunastominutowa podróż i jestem na miejscu. Dowiedziałem się że Eyup to jeden z sułtanów, którego mauzoleum znajduje się w meczecie do którego po woli się zbliżam. Jest piątek, sporo ludzi kręci się wokół meczetu. Jedni ubrani tradycyjnie - kobiety w długich bawełnianych płaszczach i chustkach na głowie, mężczyźni w garniturach. Są też kobiety w czadorach zakryte od stóp do głowy(karaluchy-jak mówi o nich Australijczyk poznany w autobusie). Mijam meczet i po woli zaczynam podchodzić pod górę na której znajduję się kawiarnia. A tu miła niespodzianka, okazuje się że jest kolejka która wjeżdża na górę. Komfortowo wjeżdżam na górę. Zaglądam do kawiarni, nie zostaję jednak w środku. Wchodzę wyżej, siadam na ławce przed sobą mam widok na Złoty Róg i nowe dzielnice miasta. Kończę śniadanie i po woli schodzę na dół. Nie napisałem jeszcze iż wzgórze to właściwie cmentarz, wznoszący się prawie do samego szczytu. Teraz schodzę zakolami, pośród grobów porośniętych kwiatami, mijający ludzie pozdrawiają mnie. Przemieszczam się w okolice Taksim. Tutaj w jednej z lokant zjadam muslim kebab, czyli delikatne kawałki baraniny w aromatycznym sosie, owinięte plastrami bakłażana(Pycha). cdn.

Robert

Wersja ekonomiczna dla niewymagająch. 2a

Kręcę się trochę po Taksim, po kilku minutach postanawiam że zwiedzę galerię sztuki współczesna, która powstała w zeszłym roku. Wsiadam na Taksimie w kolejkę, która w kilka minut zwozi mnie na dól do stacji Kabatas.
Teraz idąc w stronie mostu Galata po lewej stronie pojawia sie galeria.
"Istanbul Modern". To w zasadzie przerobione magazyny nad brzegiem Bosforu. Wchodzi się jak na lotnisko, prześwietlenia, zakaz fotografowania.
Ekspozycja średnia, ale o takich gustach się nie dyskutuje. Wchodzę jeszcze do sklepiku, kupuję kilka plakatów z reprodukcjami z ekspozycji.
No oczywiście muszę jeszcze odpocząć w restauracji która także się tutaj znajduje. Restauracja urządzona bardzo "modern", z cenami z kosmosu i z lekka pretensjonalną atmosferą. Siadam na tarasie, wspaniały widok na Topkapi i na tamtą część Istambułu. Zamawiam Sodę, czyli wodę gazowaną (prawie 20pln), siedzę podziwiam wspaniały widok. od czasu do czasu przepływa prom z ludźmi spieszącymi do części azjatyckiej. Wracam w okolicę hotelu, jestem w lokalu w którym wczoraj piłem herbatę. Dzisiaj także zamawiam herbatę, dodatkowo - fajkę wodną. Siedzę, palę, popijam herbatą i gapię się na ludzi którzy przechodzą ulicą.[link widoczny dla zalogowanych]
Ulica Istikal prowadząca na plac Taksim - zawsze pełna ludzi

Mela

Robert, a czy możesz wstawić fotki? Piszesz fajnie, podoba mi się.
Ja kilka lat temubędąc w Stambule zatrzymałam się w hotelu na Taksimie. Z chęcią powtórzyłabym ten wyjazd...

Robert

Mela

To, że fotek w internecie dużo wiedzą wszyscy. Jak zauważzyłeś wstawiamy tu fotki z tych samych miejsc. Każda osoba inaczej "widzi".Każde zdjęcie jest inne, chociaż miejsce to samo. My lubimy oglądać, oglądać, oglądać...

Robert

[link widoczny dla zalogowanych]
Widok od Strony Eminomu, na pierwszym planie łódki z których sprzedawane są grillowane makrele, w tle Beyoglu z wieżą Galata.

Trzeci dzień - chwila niepewności rano, czy pojechać dzisiaj na stronę azjatycką, czy też oddać się szaleństwu zakupów. Kupić co prawda nie mogę za wiele, ale nową parą butów bym nie pogardził. Dobra najpierw pójdę coś zjeść. Na ulicy kupuję świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, kilkanaście metrów dalej zaopatruję w bułkę. Przemierzam powoli najbardziej znaną ulicę Sultanahmet - Divaniolu. I już wiem mam ochotę popłynąć promem na drugą stronę Bosforu. Wsiadam w tramwaj-metro i jadę na Eminomu.
Kilkanaście minut na promie i już widzę pojawiający sie port Kadikoy. Sama podróż promem jest przyjemna.[img][link widoczny dla zalogowanych]Kadikoy.
Kręcę się trochę po nabrzeżu, lubię gdy ludzie nie wiedzą że jestem turystą, zdarza że ktoś zapyta mnie o coś - no wtedy ja robię głupią minę - nie wiedząc co odpowiedzić. Nauczyłem się kilku słów po turecku, zawsze to miło podziękować w języku tubylczym. Idę przed siebie w kierunku gdzie idzie większość. Trafiam na bazar - nie ma się co rozpisywać, taki sam jak każdy inny-tylko ta szczególna atmosfera, której nie da sie opisać. Zagłebiam sie w uliczki obok bazaru, dużo restauracji, kafejek[/img][link widoczny dla zalogowanych]. Ja wole te kafejki które nie są jeszcze z wyglądu takie europejskie, gdzie można sie napić tylko herbaty.

Robert

Duch

Robert

Duch

Nie dziękuj tyko pisz i wklejaj Smile

Pzdr

Kate

Robert pisz dalej i wklejaj jak najwiecej zdjec bo wtedy ma sie lepsze wyobrazenie o tym co piszesz. Ja bardzo chcialabym pojechac do Stambułu.

Musze w koncu dokladnie usiasc i poczytac.

Mela moze nam sie uda we wrzesniu Wink

?

Duch dzieki za wklejenie linka jak dodawac zdjecia bo go szukalam i nie moglam znalezc. Moze uda mi sie wkleic kilka zdjec.

Tazlbeirs

No byłem w istambule i powiem wam że dla dzieci nie ma prawie wgl atrakcji nic się nie dzieiej w tym mieście można zwiedziać i wgl ale mało naprawdę mało paców zabaw itp.

Tazlbeirs

jak w/w

Tazlbeirs

jak w/w

Tazlbeirs

jak w/w

Tazlbeirs

jak w/w

Tazlbeirs

jak w/w

dragon007

Hey, chcialbym odkopac i zapytac czy ktos byl w tym roku w Stambule? Jak sytuacja, bo slyszy sie duzo w mediach, ze niebezpiecznie itd, ale czy tak jest naprawde? Jakby sie zastanowic to juz malo gdzie jest bezpiecznie, ale przeciez to nie znaczy, ze trzeba plackiem w domu lezec Very Happy

eDom

Niestety nadal nie jest bezpiecznie, niektórzy turyści mówią że nie dotyczy to hoteli i kurortów ale wszyscy wiemy jak może się taka podróż skończyć, lepiej wybrać bardziej bezpieczną lokalizację.