|
Forum Karawany Forum turystyczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sławek
Dołączył: 14 Cze 2011 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nieporęt
|
Wysłany: Sob 13:51, 31 Mar 2012 Temat postu: Senior Travel - hotel Prima Life - Skanes |
|
|
Nareszcie uporałem się z kolejnym fragmentem wspomnień tunezyjskich. Tym razem chciałbym podzielić się wrażeniami z pobytu w hotelu Prima Life w Skanes, gdzie byłem przez dwa tygodnie w 2011 roku w ramach wyjazdu po "Tunezyjskie słońce dla seniorów".
Bez obaw, ten opis jest znacznie krótszy niż inne moje relacje. Zapraszam
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne
Lokalizacja
Hotel Prima Life Skanes jest położony w strefie turystycznej Skanes, która rozciąga się wzdłuż wybrzeża śródziemnomorskiego między miastami Sousse i Monastyr. W odległości pięciu minut jazdy autokarem znajduje się lotnisko międzynarodowe, na którym lądują czartery z Polski. O dziwo, obecność lotniska jest zupełnie niezauważalna w trakcie pobytu w Prima Life.
Do Monastyru jest mniej niż dziesięć kilometrów, a do Sousse o kilka więcej. Przy samym hotelu jest przystanek autobusu miejskiego, którym za równowartość 1,5 złotego, można dojechać do obu miast.
Hotel jest zlokalizowany nad samym morzem. Posiada bezpośredni dostęp do plaży.
Sąsiedztwo z dwóch stron stanowią nieczynne obiekty. Za nimi są już kompleksy, które działają na całego. Natomiast vis-a-vis, po drugiej stronie ulicy, zmajduje się trawiaste pole golfowe ocienione kępami palm.
Najbliżsi sąsiedzi gwarantują ze swojej strony spokój i ciszę
Oprócz sklepików w samym hotelu, na głównej ulicy dojazdowej, przy głownej bramie jest jeden pawilon z pamiątkami, słodyczami i napojami. Kilkaset metrów dalej jest pierwszy mini kompleks handlowy z pizzerią, restauracją i kilkoma sklepikami. Po przejściu kolejnych dwustu metrów docieramy do nieco większego centrum handlowego. W bezpośrednim sąsiedztwie to wszystko.
Okoliczny handel i gastronomia są skrojone w 100% pod turystów
Pokoje
Hotel jest duży i rozległy. Składa się z kilku trzy i czteropiętrowych skrzydeł. Korytarze wiodące do pokoi są szerokie i dobrze utrzymane, niektóre doświetlone dodatkowo przez okna.
Sypialnie wygodne, z centralną klimatyzacją. Wystarczająco przestronne dla dwóch psób. Wyposażone jak należy. Duże, podwójne łoże z jednym, szerokim materacem dwa na dwa metry. Można się wyspać. W pokoju są dwie wbudowane szafy, to też plus. Do tego bezpłatny sejf w pokoju, co już wykracza ponad standard trzygwiazdkowy.
Toaletka z szerokim blatem i lustrem, TV SAT i kolejna niespodzianka – lodówka. Dwie pufy i niski stolik, dwa krzesła plastikowe na balkonie i takiż stolik.
Łazienka i WC osobno. Długa, wygodna wanna z kotarą, która pozwala na komfortowe skorzystanie z prysznica bez zalewania całej podłogi. Umywalka wbudowana w blat, lustro. Białe kafelki sprawiają sympatyczne wrażenie. Mydełka, ręczniki, woda ciepła i gorąca bez zarzutu.
Gastronomia
Główna restauracja hotelu Prima Life serwuje śniadania i kolacje. Oczywiście, oba posiłki są w formie samoobsługowego bufetu. Różnorodność potraw jest duża. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Podział tradycyjny. Jest bufet sałatkowy, lada z mięsami, drobiem, rybami i warzywami, kącik kuchni tunezyjskiej, oddzielny grill serwujący raz mięsa, raz ryby lub jakieś tempury, wyodrębniony bufet włoski z pizzą i makaronami. Zawsze świeże ppieczywo. Dzieło wieńczą desery. Ogromna obfitość jadła, ale jakość nie rzuca na kolana. W pamięci utrwala się obraz szefa kuchni, dwumetrowego chudzielca, który w nieskazitelnie białym uniformie i tradycyjnej czapie, przechadza się po restauracji i dogląda każdego szczególu osobiście, rugając przy tym niesforny personel niczym kapral podczas musztry.
Ponieważ goście korzystają z dwóch opcji – all inclusive oraz half board – napoje serwowane są w oddzielnym kącie sali. Jedni otrzymują je gratis na podstawie bransoletki all inclusive, pozostali płacą gotówką. Kelnerzy znajdujący się na sali zajmują się wyłącznie uprzątaniem talerzy i nakrywaniem stołów. Nie obsługują oni gości w zakresie serwowania napojów.
Codziennie, wchodzących na kolację do restauracji, w drzwiach wita szpaler hotelowych animatorów, czasami w różnorakich przebraniach, które są zapowiedzią tematu imprezy wieczornej. Raz może to być wieczór Michaela Jacksona, kiedy indziej czarna magia lub tańce orientalne.
Jest jeszcze druga restauracja, która otwiera podwoje wyłącznie w porze posiłku południowego. Obsługuje ona tylko gości z opcją all inclusive. Obiad jest także w formie bufetu.
Jedynym lokalem, gdzie wolno palić, jest bar. Wnętrze przestronne, nowoczesne, dobrze wentylowane. Można tam obejrzeć na dużych ekranach co ciekawsze pojedynki z piłkarskich lig europejskich. W czasie czternastodniowego pobytu trafiłerm akurat na dwa pojedynki Realu z Barceloną.
Całość uzupełniają dwa barki na otwartym powietrzu. Jeden bliżej hotelu, obok basenów i drugi przy basenach ze słoną wodą zaraz przy plaży.
Dla amatorów sziszy jest kawiarenka mauretańska.
Rekreacja – plaża, baseny, sport
Samej plaży nie można zaliczyć do atutów hotelu Prima Life. Jest wprawdzie piaszczysta, posprzątana, ładnie utrzymana, z parasolami prawie nad samą wodą i leżakami na życzenie. Jest jedno „ale”. Plaża jest wąska i na tyle mocno nachylona w kierunku morza, iż jak by nie ustawiać leżaka i próbować na nim leżeć albo siedzieć, człowiek zawsze się zsuwa. Pół biedy, gdy spędzamy w tych warunkach godzinę, ale po całodziennym plażowaniu ustawiczna walka o utrzymanie się na leżaku jest jedynym wspomnieniem, które pozostaje nam w pamięci.
Plaża – sympatyczna, ale wąska i stroma
Nie ma powodu by się tym zrażać. Właściciele hotelu wpadli na świetny pomysł, który pozwala spędzić czas nad morzem bez konieczności obcowania z niedogodnościami samej plaży. Dosłownie tuż obok, pięć metrów dalej, wybudowali dwa baseny wypełnione wodą morską. Znajdują się one na naturalnym podwyższeniu terenu który po wyłożeniu terakotą stał się eleganckim tarasem. Również z parasolami, leżakami i barkiem z zimnymi i gorącymi napojami.
Basen ze słoną wodą wprost na brzegu morza
Korzystając z tego miejsca, mamy wrażenie, że jesteśmy nad samym morzem, które rozpościera się u naszych stóp. A gdy słońce zacznie dopiekać, możemy skorzystać bądź z basenu ze słoną wodą, bądź przejść parę kroków i zanurzyć się w morzu.
Wejście do morza jest bardzo łagodne, płycizna sięga kilkadziesiąt metrów od brzegu. Niedaleko od plaży hotelowej znajduje się szereg wypożyczalni sprzętu pływającego, które oferują także jazdy na bananach, motorówkach, wyprawy wędkarskie czy loty na spadochronach.
Plaża nad basenem słodkowodnym
Otwarty basen hotelowy jest otoczony schludnymi trawnikami. Został wyposażony w niewielką zjeżdżalnię, która stanowi namiastkę aquaparku. Są w pobliżu stoly do ping – ponga, mini golf i inne huśtawki, które urozmaicają czas. Jest kawiarenka, potężne naglośnienie i niezmordowani animatorzy, którzy przez cały dzień wymyślają rozrywki dla dzieci i doroslych.
Na dni chłodniejsze lub pochmurne przewidziano niewielki kryty basen.
Tunezyjskie słońce dla seniora
Wyjazd po wakacyjne słońce dla seniorów różni się od zwykłego pobytu dwoma dodatkowymi atrakcjami, które są bezpłatne dla seniorów, bowiem obie opcje są w tej samej cenie. W sezonie 2010/2011 pierwszą z wymienionych atrakcji była wizyta w położonym kilkanaście kilometrów od Sousse centrum Zahra. Znajduje się tam nowoczesny amfiteatr oraz skansen prezentujący scenki z życia nomadów północnoafrykańskich. Pobyt rozpoczyna się od wizyty w skansenie. Ogląda się wypiek podpłomyków, które można degustować wraz z oliwą i harissą, czyli pikantną pastą z ostrych papryczek. Można podziwiać działanie saharyjskiej studni, z mułem w roli siły pociągowej, mielenie zboża w ręcznym żarnie, zagrody z kozami, baranami i innym inwentarzem. Można sfotografować się z koniem lub wielbłądem. Następnie rozpoczyna się zainscenizowane wesele. Przejeżdża orszak panny młodej i pana młodego, odbywają się pierwsze tańce, pokazy żonglerów i woltyżerki. Te ostatnie na wysokim poziomie.
Centrum widowiskowe Zahra
Po około godzinie spędzonej w skansenie goście przechodzą do restauracji, gdzie serwowana jest tradycyjna kolacja tunezyjska. Lokal znajduje się pod trybunami amfiteatru. Może pomieścić jednorazowo około pięćset osób. Sala jest w połowie przedzielona podium ze sceną, na której przez cały czas posiłku, trwa wesele rozpoczęte przejazdem młodych w skansenie. Kolacja zajmuje kolejne półtorej godziny. Składa się z zupy, zimnych sałatek, kuskusu z kulkami z mielonego mięsa i oczywiście warzywami oraz sosem, grillowanej baraniny i kurczaka, berberyjskich ciasteczek z miętową herbatą oraz owoców. Do picia jest woda mineralna, cola i wino. Co ciekawe, kelnerzy pilnują aby nigdzie nie brakowało czegokolwiek, zwłaszcza wina. Widząc pustą butelkę, szybko wymieniają ją na pełną. Kolacja smaczna, obfita i zaserwowana wyjątkowo sprawnie zważywszy, że obsługiwano jednocześnie kilkuset ludzi.
Po posiłku, który zakończył się już po zapadnięciu zmroku, nastąpił główny punkt programu – widowisko typu światło i dźwięk prezentujące zarys historii Tunezji od starożytnej Kartaginy do czasów współczesnych. Inscenizację wystawiono w ogromnym amfiteatrze kompleksu Zahra z wykorzystaniem laserów, technik multimedialnych, potężnego nagłośnienia, ruchomych scen, wielkiego basenu ze statkiem i fontannami, żywych koni i wielbłądów oraz efektów pirotechnicznych. W roli statystów występowało ptactwo wodne, które zagnieździło się na sztucznym zbiorniku wodnym. Organizacja wyjątkowo profesjonalna. Sprawnie pogrupowano widzów według narodowości i wszystkim zapewniono indywidualne zestawy słuchawkowe z tekstem w ich języku.
Scena w Centrum Zahra jest imponująca
Trudno się dziwić, że wieczór w Zahrze był fundowany przez rząd Tunezji. Były to bardzo dobrze zainwestowane środki na promocję kraju. Przekaz był jasny – ogromna gościnność, dobra organizacja, nowoczesny kraj o bogatej historii, przyjazny i otwarty na turystów. Drugą dodatkową atrakcją dla seniorów był wyjazd na zwiedzanie miasteczka turystycznego i mariny jachtowej w El Kantaoui na dalekim przedmieściu Sousse, a następnie wizyta na starym mieście w Sousse.
Marina w Port el Kantaoui skąpana w porannym słońcu
Wyjazd autokarem z hotelu po śniadaniu, powrót wczesnym popołudniem. Sympatyczne urozmaicenie pobytu. Niezależnie od wymienionych dwóch imprez wliczonych do kosztów pobytu, każdy mógł korzystać z oferty fakultatywnej. Najpopularniejsze były dwie wycieczki: dwudniowy wyjazd na Saharę oraz całodzienna wycieczka do Tunisu i okolic.
W sezonie 2011/2012 w programie dla seniorów pozostawiono Port el Kantaoui, ale zamiast widowiska plenerowego w Zahrze pojawił się wyjazd do starożytnego cyrku w El Dżem. Różnica jakościowa jest kolosalna. Spektakl na temat historii Tunezji od czasów Kartaginy do dnia dzisiejszego zaaranżowany z wykorzystaniem najnowszej techniki audiowizualnej, scen batalistycznych rozgrywających się na sztucznym jeziorze i na brzegu, z udziałem jeźdzćów na koniach plus na kilku tradycyjnych scenach, był doprawdy imponujący. Seniorzy mieli to gratis, a pozostali mogli kupić bilet po 65 TND od osoby (tj. ok. 150 PLN).
Rzymski cyrk w El Dżem w pełnej krasie
Wyjazd do El Dżem może być atrakcyjnym zamiennikiem To niewątpliwie ciekawe miejsce, okazałe i może być to przyjemna wycieczka, chociaż na pewno nie na miarę tamtego widowiska. Wiele zależy tu od opiekuna, który towarzyszy turystom. Można oczekiwać, że podczas zwiedzania, będzie on służył za przewodnika, który oprowadzi wycieczkę po ogromnym obiekcie i zapozna z najważniejszymi informacjami na jego temat. Jest to w końcu trzeci pod względem wielkości, tak dobrze zachowany starożytny, rzymski cyrk, po Colosseum i cyrku w Nimes we Francji. To tu kręcone były takie filmy, jak „Quo Vadis” Hofmana i nie mniej słynny „Gladiator”.
Rozrywki pozostałe
Atrakcje pozaplażowe w hotelu Prima Life można podzielić na trzy kategorie.
turystyczno – krajoznawcze: niezależnie od ekstra bonusa pakietu senior travel, korzystając z autobusu miejskiego zatrzymującego się przy hotelu, można wybrać się do najbliższych miejscowości. Są nimi dwa duże miasta: Monastyr i Sousse. W każdym jest kilka atrakcji pozwalających na ciekawy, całodzienny wypad. W zależności od temperamentu wczasowiczów, można jeździć na coraz dalsze wyprawy we własnym zakresie lub korzystając z ofert licznych agencji turystycznych. Można udać się do nieco dalszych miejscowości nadmorskich – Mahdii lub Hammamet, do starożytnego cyrku w El Dżem, do Tunisu i Kartaginy lub na półwysep Cap Bon. Każdy z wymienionych wyjazdów jest do zrealizowania w ciągu jednego dnia. Z dłuższych imprez, minimum dwudniowych, wymieniłbym zwiedzanie Matmaty, pobyt na Saharze lub wizytę na Dżerbie;
Dla amatorów - coś pikantnego lub słodkie ukojenie
wieczorowo – świetlicowe: ta forma spędzania czasu jest nierozerwalnie związana z hotelową dyskoteką, która pełni zarazem rolę klubo – kawiarni. Pierwsza impreza rozpoczyna się wkrótce po kolacji. Jest to dyskoteka dla najmłodszych gości. Animatorzy poprzebierani za klaunów wyłapują dziatwę w hotelowych korytarzach i prowadzą za rączkę na iejsce zabawy. Potem przychodzi kolej na występ wieczorny. Na niewielkiej scenie w dyskotece, animatorzy przeistaczają się w sztukmistrzów, śpiewaków lub tancerzy. Mają inny repertuar na każdy dzień tygodnia. Trzeba przyznać, że są niezmordowani i całkiem nieźle sobie radzą, jak na amatorów. Na koniec, dla najwytrwalszych, jest dyskoteka, która rozpoczyna się przed północą;
sportowe: są korty tenisowe, boisko do koszykówki i siatkówki, wspomniany już ping – pong oraz mini golf. Co ciekawe, to w ping ponga w hotelu Prima Life grają przeważnie panie. Dzieje się tak chyba dlatego, że obok mieści się kanciapa animatorów i zawodniczki liczą pewnie, że nawiążą jakąś ciekawą znajomość;
W hotelu jest bezpłatny dostęp do bezprzewodowego internetu.
Prima Life - podsumowanie
Przyzwoity standard za bardzo niewielkie pieniądze. To jest bezapelacyjny atut hotelu Prima Life w Skanes. Zapewnia dobre warunki wczasowania dla całej rodziny, łącznie z najmłodszymi. Dlatego w pierwszej kolejności rekomendowałbym go na pobyty rodzinne.
Dla seniorów może mieć kilka minusów, które nie dyskwalifikują go, ale lepiej dmuchać na zimne, niż zrazić sobie gościa, który będzie niezadowolony z tego, czy tamtego.
Jednym z możliwych powodów narzekania przez seniorów może być bardzo głośna muzyka puszczana codziennie od godziny 9 do 16 w rejonie basenu. Po pewnym czasie staje się ona uciążliwa, również dla osób pozostających w pokojach, gdzie jest doskonale słyszana. Co ciekawe, można przed nią uciec odchodząc w okolice basenu z wodą morską i plaży.
Inną potencjalną niedogodnością dla korzystających z opcji senior travel może być oddalenie od miasta. Dojazd autobusem miejskim jest tani i wygodny, dlatego tym bym się nie przejmował.
Generalnie zachęcam do korzystania z idei wyjazdów po tunezyjskie słońce dla seniora, a to, gdzie się udamy jest kwestią drugorzędną. Hotel Prima Life może być tu dobrym wyborem.
Pomnik flamingów w Salines – w pobliżu Skanes ptaki te można podziwiać w naturze w dużej ilości
Masz pytanie? Chcesz podzielić się opinią? Napisz do autora: tobi@2com.pl
Przeczytaj inne wspomnienia tego autora:
Wyjazd do Hammametu [hotel Paradis Palace]:
http://www.karawana.fora.pl/tunezja,4/hotel-paradis-palace-hammamet,845.html
Wrażenia z pierwszej podróży senior travel do Marabouta:
http://www.karawana.fora.pl/tunezja,4/senior-travel-hotel-marabout-sousse,814.html
Tu poznasz wrażenia z drugiego pobytu senior travel w hotelu Marabout:
http://www.karawana.fora.pl/tunezja,4/tajemnica-marabuta-powrot-po-roku,856.html#37900
Ostatnio zmieniony przez Sławek dnia Sob 14:28, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:35, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawe miejsce pobytu. Dziękuję że nam przybliżyłeś kolejne miejsca. Kilkakrotnie korzystałem z hoteli sieci Prima Life i zawsze byłem zadowolony. Widzę że i to miejsce także by mi pasowało.
Fajnie się czyta Twoje opisy. |
|
Powrót do góry |
|
|
MrHybryda Swój na Forum
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 6:08, 02 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hotel reprezentuje się bardzo ciekawie, szkoda tylko, że dookoła jest trochę teren zaniedbany, grunt że cisza Pojechałabym tam nawet dla samych przypraw, mają tak zróżnicowane, że chyba w żadnym kraju tylu gatunków nie mają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jagoda Saharyjski Motylek
Dołączył: 10 Lut 2006 Posty: 2051 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wszechświat
|
Wysłany: Wto 13:40, 03 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wprawdzie byłam w Skanes ale w hoteli Thalassa Village Skanes - będąc na Olimpiadzie Oasis. Wczasy dla seniora ok, ale tu też niestety jak dla mnie musi być dopłata do singla. No chyba, że znajdę sponsora, albo adoratora ale na to się nie zanosi. Ja chodzę własnymi drogami. Światło i dźwięk jest fantastyczne, a przed spektatklem kolacja i mnóstwo występów miejscowych aktorów w tym fakira, taniec brzucha na stole itp. atrakcje, wcześniej przed budynkiem właśnie inscenizacja ślubu, jazda na konichga. Gra świateł w spektaklu przeszła moje oczekiwania, nie sądziłam że na takiej przestrzeni można zrobić takie cudo. A siedziałam na wprost sceny i z ogromną uwagą słuchałam polskiego lektora i wpatrywałam się w grę aktorów. Zresztą gdzieś przy moim opisie jest chyba zdjęcie z wężem na szyi, oraz przy wejściu do Al Zahra.
POzdrawiam Sławka i pozostałych karawaniarzy |
|
Powrót do góry |
|
|
MrHybryda Swój na Forum
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 15:43, 04 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I te plaże tak dziko wyglądające, super! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|