|
Forum Karawany Forum turystyczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:54, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przerażające zdarzenie miało miejsce wczorajszej nocy w mieszkaniu Malczyńskich. Nieoczekiwanie ludzkim głosem przemówiła szafa. Oto, co opowiedział nam Józef Malczyński:- Już przysypiałem, ale jeszcze czujnie. Aż mi się włosy zjeżyły, jak szafa przemówiła: "Kryśka, Józek zasnął?", a żona do niej odpowiedziała: "Chyba tak...", a ta szafa znowu: "To ja pójdę po cichu..." i tu nie wytrzymałem, zerwałem się i krzyczę: "Gdzie, k*rwa, pójdziesz? Ja jeszcze za ciebie rat nie spłaciłem!"
Do hrabiego przychodzi Jan i mówi:
- Jaśnie panie! Znowu przyszedł ten żebrak, który twierdzi że jest pana krewnym.
- To chyba jakiś idiota!
- Ja też tak myślę. Ale to jeszcze nie dowód! |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:16, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W sklepie:
- To jest napad! Dawaj babo kasę!
A baba sklepowa spokojnie:
- Grycanom?
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i zapojkę.
- Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.
Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia
sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi
17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.
- Jak pan to robi - pyta kelner - że zawsze wyciąga pan tyle ile
wynosi rachunek?
- Aj panie - odpowiada gość - złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi
spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle
pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy
zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.
- Ale super - woła kelner zachwycony - A jakie miał pan drugie życzenie?
Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:
- Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi d** z długimi nogami.
Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że
pies potrafi gadać.
- Pewnie, ze potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet
sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie
pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim
mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski coś tam liczyli, ale gdybym nie
podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich
tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu
służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci,
stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 10 złotych.
- Takiego psa??!
- A bo on takie głupoty pie...i... |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:35, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zatrzymuje drogówka BMW do kontroli. W środku siedzi dwóch "karków" i kilka nawalonych rozchichotanych panienek. Każą sobie otworzyć bagażnik a ich oczom ukazuje się jeszcze jedna związana i zakneblowana z oczyma pełnymi łez.
- Co to k..wa jest?! Wykrzykuje jeden z policjantów.
- No jak to co? Zapas... Odpowiada flegmatycznie jeden z "karków".
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
Przychodzi baba do lekarza;
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
Lekarz: A ja cukier w kostkach.
Facet wszedł do sklepu z bielizną podszedł do sprzedawczyni i nieśmiało powiedział:
- Chciałbym kupić stanik dla żony...
- Jakiego rodzaju ??
- Rodzaju ?? To są różne rodzaje ??
- Proszę spojrzeć - powiedziała sprzedawczyni i pokazała mu całe mnóstwo staników we wszystkich możliwych kolorach, rozmiarach, kształtach i materiałach.
Gościu wyglądał na strasznie zakłopotanego...
Sprzedawczyni uśmiechnęła się i powiedziała:
- Tak naprawdę, pomimo tej różnorodności, są tylko cztery typy staników: Katolicki, Armii Zbawienia, Prezbiteriański i Baptystyczny...Jaki pan sobie życzy?
Facet, jeszcze bardziej zaskoczony poprosił o wytłumaczenie różnicy między tymi typami...
- To proste - rzekła sprzedawczyni - Katolicki wspiera masy, Armii Zbawienia podnosi upadłych, Prezbiteriański pozwala im stać prosto, a Baptystyczny robi góry z malutkich pagórków...
Rozmawiają owoce egzotyczne.
- Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
- Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.
- Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć...
Najpaskudniejsza choroba - hemoroidy.
Ani samemu obejrzeć, ani znajomym pokazać.
U lekarza:
- Panie doktorze mam problem ze swoim interesem.
- A co się dzieje?
- Strasznie długi i ciągnie mi się po ziemi.
- Proszę go pokazać. No, no jest czego zazdrościć...
- Panie doktorze nie ma czego, latem da sie wytrzymać, ale zimą jak sypia sól...
Wizyta w Zoo:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?!
- Uspokój się synku, to dopiero kasa…
Przeczytałem Nowy Testament.
Jest taki sam jak Stary. Znaczy, ze Bóg mi niczego nie zapisał.
Adam pyta Ewę:
- Rozbierzesz się sama czy mam czekać aż do jesieni?
Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają.
Co to jest miłość?
- Światło życia.
A małżeństwo?
- Rachunek za to światło.
Żona widzi męża, który kroi Viagrę na 4 części.
- Czemu ją kroisz na 4 części? - pyta.
- Chciałem Cię tylko pocałować...
- Kiedy ja zawyję to cała dolina drży - powiedział wilk.
- Kiedy ja zaryczę, to cała sawanna się trzęsie - powiedział lew.
Na to skromnie kurczak:
- Kiedy ja sobie kichnę, to cała planeta sra w gacie ze strachu.
Naukowcom nareszcie udało się wyodrębnić potrawę,
która zmniejsza popęd seksualny kobiet o 90%.
----Nazywa się-------- "tort weselny".
Spotyka się po kilku latach dwóch znajomych:
- Jak leci?
- Nie najgorzej! Jak się czuję kiepsko - przyjeżdża pogotowie. Jak się czuję dobrze - przyjeżdża policja...
- Czy świadka bardzo wyczerpało przesłuchanie? - pyta sędzia.
- Pan żartuje, panie sędzio, po pietnastu latach małżeństwa???
Wraca zmęczony mąż do domu z pracy i mówi do żony:
- Głodny jestem, daj mi jeść.
- Otworzę Ci puszkę.
- Cipuszkę później teraz jestem głodny.
Restauracja. Szef mówi do nowego kelnera :
- Słuchaj. Dzisiaj mnie po południu nie będzie, a zapewne zawita około wieczora taka grupa głuchoniemych. Oni zawsze przychodzą tu w piątek. Nic się nie przejmuj. Co będą chcieli zamówić to ci palcem w karcie pokażą. Jak których z nich pokaże całą dłoń to znaczy że chce piwo ... jak jeden palec to setkę ... dasz radę ... jakbyś miał poważny problem to dzwoń na komórkę ...
Około 22:00 kelner dzwoni do szefa :
- Szefie .. mam problem z tymi głuchoniemymi ...
- Jaki ?
- No zamówiali tak jak szef mówił .. pochlali nieźle ... a teraz od godziny siedzą nieruchomo z otwartymi gębami ... co ja mam im podać jeszcze ?
- A nic ... nie martw się ... pośpiewają i pójdą ...
Brunetka pyta blondynkę:
- Gdzie leży Krym?
A blondynka na to:
- Na ciostku.
- Kurde, Wiktor, według tabelki wagi i wzrostu mam 6 kilo niedowagi!
- Bo nie masz cycek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mela Karawanowy Aniołek :)
Dołączył: 08 Lut 2006 Posty: 3576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:46, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, dawno już nie było humoru. Super Duchu, odciął się trochę człek od rzeczywistości |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:32, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:44, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz Croatia Expert
Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 500 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Czw 14:35, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie, w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały? |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 6:33, 13 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Żona odkłada czasopismo i zwraca się do męża:
- Wyobraź sobie, że w Nowym Jorku wsadzili do więzienia mężczyznę, który miał cztery żony.
- Za karę czy żeby odpoczął? - pyta mąż.
***
Jest piękny słoneczny dzień, na trawce opala się naga panna.
Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się i woła:
- ...Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi bliżej i znowu:
- .....Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi jeszcze bliżej, wącha i pyta:
- .... Jeżyk żyjesz?
***
Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, ze nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada dama lekko się rumieniąc - Właściwie mnie to zachęciło...
***
Do sklepu zoologicznego „Anakonda” w Lublinie wchodzi dziewczyna:
- Dzień dobry, ja poproszę z 5 myszy, 20 karaluchów, garść moli i ze 40 pluskiew.
- [wow] to na jakieś doświadczenia?
- Nie, po prostu wyprowadzam się ze stancji, a właścicielka chce, bym zostawiła pokój w stanie, w jakim go zastałam.
***
Ofiara wypadku budzi się po długiej i ciężkiej operacji....
- Co się stało!? Gdzie ja jestem?
- Miał pan wypadek...
- To znaczy, że jestem w szpitalu?
- W dużej części tak...
***
Starowinka zaczepia młodego człowieka:
-Na cmentarz jak najszybciej się dostanę? Autobusem, czy tramwajem?
Młodzieniec:
- Niech Pani weźmie autobus. Najlepiej czołowo...
***
Przychodzi Rusek do baru. Siada, zamawia piwo. Barman przynosi mu piwo razem z podstawką. Po pewnym czasie Rusek wypija i zamawia kolejne, więc barman podchodzi do niego i zabiera pustą szklankę... i zauważył, że zniknęła podstawka - musiała gdzieś upaść - pomyślał i przyniósł mu piwo z nową podstawką. Rusek po pewnym czasie zamówił trzecie piwo. Barman podchodzi do niego i znowu zauważył, że nie ma podstawki.
- Co jest, ukradł, czy co? - zastawia się. Postanowił przynieść mu piwo bez podstawki, a Rusek:
- A wafli niet? |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 3:53, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepszym przyjacielem faceta, jest pies.
- A kobieta?
- ...walczy o dziewiąte miejsce z lodówką |
|
Powrót do góry |
|
|
karpiniuk
Dołączył: 11 Mar 2011 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:56, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dobre
***
Dziadek daje Jasiowi 50 zł na imieniny.
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi. Mówi mama.
- Ale jak?
- Powiedź tak, jak ja mówię, kiedy tatuś daje mi pieniążki
Jasiu zwraca się do dziadzia:
-Dlaczego tak mało?
***
Facet wybierał się na ryby. Wysiada ze złotej limuzyny, jest cały obwieszony kosztownymi łańcuchami. Po długim siedzeniu przy wędce złowił złotą rybkę, ogląda ją z pogardą i już ma wyrzucić, kiedy rybka nagle się odzywa:
- Poczekaj, a trzy życzenia?
- Eech, no dobra, byle szybko - co chcesz? |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:07, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Stoi Murzyn na ulicy i pije mleko. Koło niego przechodzi biały mężczyzna
zatrzymuje się naprzeciwko Murzyna patrzy, patrzy... kiwa ze współczuciem
głową i mówi:
-Eeeeeeee nie... nie pomoże...
--------------------------
Rozmawiają dwie psiapsiółki:
- Mój mąż to na islam przeszedł!
- Jak to?
- Wracam do domu wczoraj rano, a on do mnie "niewierna!" i "niewierna!"
-----------------------
- Masztalski - pyta Ecik - dlaczego ty wszędzie zabierasz ze sobą zdjęcie
teściowej?
- Jak to dlaczego?!... Czego ja ostatnio nie przeżyłem! Przeżyłem straszną
burzę z piorunami, gradobicie, inwazję komarów nad morzem, trąbę powietrzną. I
wtedy zawsze wyciągam jej zdjęcie, patrzę i myślę sobie: "Boże, jak tu
pięknie!"
-----------------------------
Jak poznać,że jesteś w kuchni u żyda?
- W cukierniczce jest widelec. |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 3:34, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:27, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
hahahah dobrze sie posmiac ! |
|
Powrót do góry |
|
|
MrHybryda Swój na Forum
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:48, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ktoś zapytał Georga Christopha Lichtenberga, niemieckiego uczonego:
- Czy mógłby mi Pan wyjaśnić różnicę między czasem a wiecznością?
- Niestety, to niemożliwe. Wprawdzie ja mam dość czasu na wyjaśnienie, ale Panu nie starczyłoby wieczności na zrozumienie.
Dzieci modlą się w przedszkolu:
- Proszę Cię Jezu, żeby moja mamusia miała więcej pieniążków - prosi Maja.
- Niech pójdzie do "ściany" i sobie wyjmie - znajduje rozwiązanie czteroletni Kuba.
Do wróżki przyszedł śpiewak operowy. Ta spojrzała w kryształową kulę i mówi:
- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość. Którą chce Pan usłyszeć pierwszą?
- Tę dobrą.
Po śmierci będzie Pan śpiewał w chórze anielskim.
- To wspaniale. A ta zła?
- Pierwsza próba jutro o dziesiątej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 4:58, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Do sklepu optycznego wchodzi facet i zauważa na jednej z półek okulary za 2000 zł.
- Czyście pogłupieli? Co to za okulary, skoro aż tyle kosztują?
- To najnowszy wynalazek. Każdy kto je nosi widzi innych jakby nie mieli na sobie ubrania.
- Niemożliwe! Chciałbym je przymierzyć.
Ekspedientka podaje okulary, facet zakłada je na nos i rzeczywiście, ekspedientka stojąca przed nim jest naga! Zdejmuje okulary - ubrana, zakłada - naga!
- Biorę je!
Wchodzi facet w swoich okularach do domu, patrzy: żona goła, sąsiad goły. Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły.
- No nie! Jeszcze nie zdążyłem dojść do domu, a już się zepsuły...
-------------
Putin z Miedwiediewem (zagorzali bojownicy o trzeźwość Rosyji) wprowadzili prohibicję.
Po jakimś czasie od ogłoszenia dekretu pyta się w sztabie Putin:
- I jaka jest sytuacja na wsi?
- Nie jest dobrze, panie Premierze. Chłopi wytrzeźwieli i pytają się gdzie jest car...
-------------
Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnął o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie!
-------------
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta:
- Jasiu! Co się stało?
- Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.
- Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało?
- Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.
--------------
Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła
z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: Czy będę miała trzy
życzenia? Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko
jedno życzenie. Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim
Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze
sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby
kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i
harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje
się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce
też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie
sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie... -
Panienka pomyślała przez chwile i mówi: No dobrze, przez cale życie
chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz,
takiego, który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i
oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu
i sprzątaniu, byl świetny w łóżku, byl wierny i nie patrzył tylko w
telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie......
Duszek westchnął
głęboko i powiedział: k****, pokaż mi jeszcze raz tę mapę...
-----------------
Rozmawiają dwaj Ślązacy.
- Słyszołeś Francik, że tyn nosz premier to chyba je gejym?
- Ustoń Zeflik!... Przeca mo swojo baba!
- Nie słyszołeś, jak taki jedyn sie go roz pytoł, "jak rzyć panie premierze"? |
|
Powrót do góry |
|
|
MrHybryda Swój na Forum
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 4:13, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnął o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie! |
Jaki bezczelny |
|
Powrót do góry |
|
|
TomekPopek21
Dołączył: 23 Sty 2013 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:02, 23 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Pracownik banku próbuje wytłumaczyć klientowi zasady płacenia na raty.
Proszę pana najpierw płaci pan niewielką sumę a potem przez 3 miesiące nie płaci pan nic.
Na to klient:
- To pan mnie zna?
Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję.
Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
- Nowiutkie BMW.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
- A kupiłem używanego Fiata 125p.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za pensję?
- Bambosze.
- A resztę?
- Babcia dołożyła. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 12:24, 10 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W takim razie dla Ewy pozostaje wielokrotny orgazm.
Pewien sprzedawca w sklepie bardzo nie lubił chińczyków.
Pewnego dnia do sklepu wchodzi chińczyk i mówi:
- Dzień dobry
- Dzień dobry - odpowiedział wkurzony sprzedawca
- Ja chcieć kupić pedigri pal dla mój pies.
- Nie sprzedam Ci tego pedigri jak nie przyjdziesz z psem.
- Ale Ja nie chodzić z pies w sklep
- To Ci nie sprzedam!
Zły Chińczyk poszedł po psa i kupił to pedigri.
Na drugi dzień przychodzi i mówi:
- Ja chcieć kupić whiskas dla mój kot
- Nie sprzedam Ci jak nie przyjdziesz z kotem.
- Ale ja nie chodzić z kot na zakupy
- To Ci nie sprzedam.
Jeszcze bardziej zły Chińczyk poszedł po kota i kupił ten whiskas.
Na trzeci dzień przychodzi z papierową torebką i mówi:
- Pan włożyć tu ręka
- A po co?
- No pan włożyć
Sprzedawca włożył a Chińczyk do niego:
- Pomacać
- No
- Ciepłe?
- Ciepłe
- Miękkie?
- Miękkie
- Ja chcieć kupić papier toaletowy! |
|
Powrót do góry |
|
|
piotrek.500
Dołączył: 10 Cze 2013 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:38, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Chińczyk spytany ile zrobi pompek w minute odpowiada: dwie do roweru i jedną do samochodu
Ostatnio zmieniony przez piotrek.500 dnia Wto 9:38, 23 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
jedrek
Dołączył: 05 Gru 2013 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:21, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Przychodzi martwa baba do lekarza.
Lekarz oburzony:
- Co mi się pani tu rozkłada?
Baba na to:
- A co, mam gnić w poczekalni? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|