|
Forum Karawany Forum turystyczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ulmi Tropiciel cerkwi
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 17:19, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:28, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Milo Nowy na forum Karawany
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:01, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
.. może i było..
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakies cyferki.
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ależ za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił!!!
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
- Słucham.
- Dobry... Kciołem podać, że Jontek Pipciu-Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy żądni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wybąkali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali. Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham.
- Ceść Jontek... Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali.
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali.
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!!!
Szara komórka przypadkowo znalazła się w mózgu mężczyzny...
Wszędzie ciemno, pusto, ani śladu życia.
- Huhu! - woła komórka.
Żadnej odpowiedzi.
- Huhu! - woła ponownie.
Wtem zjawia się inna szara komórka i pyta:
- Co tu robisz całkiem sama? Chodź, wszystkie jesteśmy na dole.
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód.
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi kurwa pecha przynosisz.
W łóżku leży małżeńska para.
Ona:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę.
On postękując ściska ją za rękę.
Ona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę.
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
Ona:
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę.
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
Ona:
- A ty gdzie?
On:
- Idę po zęby.
Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.
Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu. Mówi więc do niej:
- Daj trochę wódki, ochlapię się i żona nie będzie czuła twoich perfum.
Mężczyzna wraca do domu, a żona chlast go w mordę.
- Za co?!
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś???!!!
Ona do niego z wyrzutem:
- Przecież mieliśmy pobrać się tego lata.
- Pamiętam obiecałem, ale sama powiedz. Czy w tym roku mieliśmy prawdziwe lato?
Czym się różni żona od kochanki?
Tym czym reklama od reklamacji.
Jak wygląda miłość w małżeństwie?
- To proste: on kocha ją za-żarcie, a ona jego za-wzięcie.
Żona z mężem na spacerze przystaje przy wystawie z elegancką bielizną i prosi męża, żeby jej kupił seksowne majtki. Mąż przygląda się krytycznie bieliźnie, po czym rzuca pogardliwe spojrzenie na tyłek żony:
- Co? Do takich majteczek trzeba mieć zgrabny tyłeczek a nie dupsko jak kosiarkę.
Żona obrazę przełknęła. W nocy, mąż leżąc w łóżku przymila się do żony. Na co żona:
- Co??? Dla takiego kłoska będę włączać całą kosiarkę?
U lekarza.
- Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci?
- Notorycznie zapominam, że mam żonę...
- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...
- Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusię.
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusią w sypialni!
- Ok, no cóż... Posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idź na górę do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później:
- Już zrobiłam.
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i też jest nieżywy.
... baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hm mmm, basen mówisz? A czy to numer 555-67-89?
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 4:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik ". W odpowiedzi usłyszałem: "Odp***** się, kije są w szafie...". |
|
Powrót do góry |
|
|
Milo Nowy na forum Karawany
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:01, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
..z galerii Mleczki..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:45, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pier...nięty, żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka... |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:22, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.
Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem
wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego
wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły.
Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa
ojca i opowiada podobną historię jak poprzednia nauczycielka Jasia -
o znerwicowanych kolegach i koleżankach o połamanych meblach w szkole itp.
Nauczycielka zasugerowała przeniesienie Jasia do innej szkoły.
Ojciec podumał podumał i wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów
(że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia).
Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają jezuici ojca Jasia na wywiadówkę.
Ojciec przygotowany na najgorsze przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego
ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.
Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał więc postanowił Jasia zapytać co spowodowało,
że nagle stał się zupełnie innym dzieckiem.
Jaś mu mówi: - ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek
na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora
człowiek na krzyżu.
"Ojciec, tam się z ludźmi nie pier...olą"
Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony. Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem:
- No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu?
Na to nowy mąż odpowiada:
- Nie jest źle. Po pierwszych 5 centymetrach dalej to właściwie nówka sztuka.
Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
- E, mały chodź no tu !
Chłopczyk podjeżdża, a strażnik pyta:
- Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower ?
- Tak ! - odpowiada chłopczyk.
- To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru.
I zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
- A pan to od Mikołaja dostał tego konika ? - pyta dziecko.
- Tak. - Odpowiada rozbawiony Strażnik Miejski.
- To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby ch**a zamontował konikowi między nogami, a nie na grzbiecie.
Spotyka sie dwóch kumpli i jeden zwierza sie drugiemu:
- Ten kryzys jest gorszy niz rozwód.
- Dlaczego?
- Juz stracilem polowe majatku a nadal mam żonę.
Przychodzi Jasio z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro
patrzeć.
- Co się stało, Jasiu? - krzyczy mama.
- Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora...
Podążając za prostą radą, którą przeczytałem w gazecie,
"Sposób, aby osiągnąć spokój wewnętrzny - to dokończyć wszystkie
rzeczy, które zacząłeś..."
Wiec rozejrzałem się po domu, aby znaleźć rzeczy, które zacząłem i
nie dokończyłem...
I zanim wyszedłem z domu dziś rano skończyłem:
- butelkę czerwonego wina,
- butelkę białego,
- Baileysa,
- Black > White,
- Wild Turkey,
- Absoluta,
- trochę walium,
- niedopalonego jointa,
- resztę tortu orzechowego i pudełko czekoladek.
Nie macie pojęcia, jak zajebiście się teraz czuję
P.S. Wyślij to tym, którzy Twoim zdaniem potrzebują spokoju
wewnętrznego...
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Ruski mówi:
- U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka
lodu.
Na to Norweg:
- A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
- A dobrze mu tak, Żydowi!
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się
ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i
pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet ?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć ?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM !
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana ?
- Fu hilo młymła !
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał ?
- No jah fo - fu hilo młymła.
Hrabia pojechal w zimie na polowanie. Wraca, a tu przed dworem wielki napis: WITAJ HRABIO, wysikany w sniegu.
Hrabia: Janie, dziekuje za powitanie.
Jan : Prosze bardzo.
Hrabia:...Hm, Janie, ty nie umiesz przeciez pisac!
Jan: Pióro hrabina trzymala
Przychodzi gość do znanego artysty:
- Mistrzu, co by mógł mistrz zaproponować mi niedrogiego, w oleju?
- Szproty.
Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w piersiach.Wychowałeś się na krowim, ale rogi ci wyrosły dopiero teraz."
Na poboczu autostrady blondyna w mini wypina pupę wymieniając koło w swoim samochodzie. Zatrzymuje się policjant i najdelikatniej jak umie zwraca uwagę:
- Rozumiem, że jest Pani zdenerwowana, ale stoi Pani niebezpiecznie wyeksponowana na poboczu, a ja coś nie widzę trójkąta.
- No bo, ja... Mam wydepilowany - zarumieniła się dziewczyna
Polska jest jak twórczość Lucasa:
1980 - Gwiezdne Wojny,
1981 - Imperium Kontratakuje,
1989 - Powrót Jedi,
1989 - 2005 - Mroczne Widmo,
2005- 2007 Atak Klonów.
Strach myśleć o Zemście Sithów... |
|
Powrót do góry |
|
|
Nuska Stały Bywalec Karawany
Dołączył: 08 Lut 2006 Posty: 3572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:42, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś
nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś pocieszającego!
- Wzrok masz dalej dobry! |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 4:51, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- On: Dlaczego mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
- Ona: Sorry,ale nigdy cię przy tym nie ma...
- Jak facet wyobraża sobie piekło?
- Kufle mają dziury, a kobiety nie.
Francuz do kolegi:
- Z czego byś zrezygnował - z wina, czy z kobiet?
- Aaaa, to zależy od rocznika.
Siedzi baca nad rzeką i sią onanizuje. Podchodzi turysta i się pyta:
- Baco co wy robicie?
Na to baca:
- Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.
U okulisty.
Kontrola wzroku:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 5:03, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Leszek, nie chcę w dupę!
- Nie bój się, Sylwia, to nie boli.
- A Ania mówiła, że boli!
- Ania się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Leszek... wstydzę się...
- Sylwia, znamy się przecież do lat... Przecież nie możesz się mnie wstydzić, Sylwia!
- To... to... to zamknij oczy, Leszek!
- Kurwa, jak zamknę, to nie trafię!
- Leszek, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej... inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! Dobrze....A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna.
Pierdzielone baby, jak się one tych zastrzyków boją Tylko: tabletka i tabletka.
- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną.
W celu rozproszenia nudy podczas długiego lotu (np. Warszawa - New York):
1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;
2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
3. Włączamy;
4. Upewniamy się, ze ciekawska osoba obok nas patrzy na ekran;
5. Włączamy przeglądarkę;
6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;
7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy: [link widoczny dla zalogowanych]
[img]http://forum.fordclubpolska.org/download/file.php?id=5148[/img]
Dwie blondynki pojechały do Australii. Nagle na drogę wyskoczył kangur. Jedna z nich mówi:
- Patrz, jakie tu są wielkie koniki polne.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś spod autka kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- Dobra..... oleję. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nuska Stały Bywalec Karawany
Dołączył: 08 Lut 2006 Posty: 3572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:18, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wszystkie fajne, ale ten z ostatni superowy
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiaćze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżankia ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie,naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo juz mnie wkur....a! |
|
Powrót do góry |
|
|
gizbern Pokerzysta Karawany
Dołączył: 09 Lut 2006 Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocek
|
Wysłany: Pią 13:46, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste...
A. Należy tylko być:
1. przyjacielem
2. partnerem
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. nauczycielem
7. wychowawcą
8. spowiednikiem
9. powiernikiem
10. kucharzem
11. mechanikiem
12. monterem
13. elektrykiem
14. szoferem
15. tragarzem
16. sprzątaczką
17. stewardem
18. hydraulikiem
19. stolarzem
20. modelem
21. architektem wnętrz
22. seksuologiem
23. psychologiem
24. psychiatrą
25. psychoterapeutą.
B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
1. sympatycznym
2. wysportowanym ale
3. inteligentnym ale
4. silnym
5. kulturalnym ale
6. twardym ale
7. łagodnym
8. czułym ale
9. zdecydowanym ale
10. romantycznym ale
11. męskim
12. dowcipnym i
13. wesołym ale
14. poważnym i
15. dystyngowanym
16. odważnym ale
17. misiem ale
18. energicznym
19. zapobiegawczym
20. kreatywnym
21. pomysłowym
22. zdolnym ale
23. skromnym i
24. wyrozumiałym
25. eleganckim ale
26. stanowczym
27. ciepłym ale
28. zimnym ale
29. namiętnym
30. tolerancyjnym ale
31. zasadniczym i
32. honorowym i
33. szlachetnym ale
34. praktycznym i
35. pragmatycznym
36. praworządnym ale
37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
38. zdesperowanym [z miłości] ale
39. opanowanym
40. szarmanckim ale
41. stałym i
42. wiernym
43. uważnym ale
44. rozmarzonym ale
45. ambitnym
46. godnym zaufania i
47. szacunku
48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
49. wypłacalnym.
C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
smiley dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak
więcej czasu niż danej kobiecie
c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i
zainteresowanie gdzie była i co robiła
d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach
przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni
kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę,
w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.
D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
1. urodzin
2. imienin
3. daty ślubu
4. daty pierwszego pocałunku
5. okresu
6. wizyty u stomatologa
7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.
Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń
nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona
obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną
przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego
napotka.
A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem
daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:
1. seksu i
2. jedzenia
Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi
potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły
naszych pań.
Wniosek :
Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że
mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje
zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę! |
|
Powrót do góry |
|
|
gizbern Pokerzysta Karawany
Dołączył: 09 Lut 2006 Posty: 261 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocek
|
Wysłany: Wto 17:45, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Koleś postanowił się ożenić, idzie więc rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie
nam wspaniale.
- Ech, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a
ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę...
- To ta ruda pośrodku - mówi matka.
- Dokładnie, ale skąd wiedziałaś ???
- ..... bo juz mnie wkurwia !!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:17, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam
w przedpokoju, to zegar spadł ze
ściany
tuż za mną.....
Mąż:
- Zawsze się, ku...a, spóźniał...
Angielski dla wszystkich
- I'm from Beeftown - Jestem z Wołomina.
- I tower you - Wierze ci.
- I'll animal to you - Zwierze ci się.
- Thanks from the mountain - Dziękuje z góry.
- Paintings coin - obrazy Moneta
- I feel train to You... - Czuje do Ciebie pociąg...
- Without small garden - bez ogródek
- Don't boat yourself - nie łódź się
- Brain tire fire = zapalenie opon mózgowych
- To go to the second page of the street = przejść na druga stronę ulicy
- Do you divide my sentence? = Czy podzielasz moje zdanie?
- Heritage of prices = spadek cen
- The Universal Pregnancy Law = Prawo Powszechnego Ciążenia
- To make the profit on time = zyskać na czasie
- Rail on you! = kolej na ciebie!
- To divorce the bright facts = rozwodzić się nad jasnymi faktami
- My girlfriend is very expensive to me = moja dziewczyna jest mi bardzo droga
- Tom divided their lottery coupon = Tom podzielił ich los
- Highway To Hell - Autostrada na Hel
- Never Ending Story - Bardzo długie zasłony
- Glasgow - Szkło poszło
- Go out on people - Wyjść na ludzi
- Cut myself a nap - Uciąć sobie drzemkę
- I see in boat - Widzew Łódź
- Coffee on the table - Kawa na ławę
- Don't tear yourself! - Nie drzyj się!
- Can You throw me up? - Możesz mnie podrzucić?
- Time swimming allowed - Czas płynie wolno
- White without - Biały bez
- Day, memory is flying... - Dzień, wspomnienie lata...
- He was in Warsaw - Był, wojnę widział
- Post him shoping - Wysłać go na zakupy
- Garden School Band - Zespół Szkol Ogrodniczych
- Fall out the penis - Wypaść z interesu
- Kiosk of movement - Kiosk ruchu
- Fugitive of circumstances - Zbieg okoliczności
- To divorce the bright facts - Rozwodzić się nad jasnymi faktami
- He was her right hand in driving the left businesses - Był jej prawą ręką prowadzeniu lewych interesów |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:01, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe
gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w
koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie
ślad podeszwy, pada na
podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma
ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja kuu**wa przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie
książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło,zrzuca
je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak za*ebiście być kawalerem....
Lekarz mówi do bacy
- Przykro mi, baco, ale macie raka.
Baca zasępił się, pomyślał, podrapał po głowie i pyta:
- Doktorze, a nie mozecie mi napisać, ze mam łejds?
- AIDS..? No, ale dlaczego baco? - pyta zdziwiony doktor
- Ano, po pirse, to bede pirsy we wsi co ma łejds, po wtóre, to bede
miał pewność, ze po mojej śmirci mojej baby żaden nie rusy, a po
czecie, to chciałbyk zobacyć mordy tych, co juz jom rusali...
Nauczycielka pyta na lekcji dzieci, od jakiego warzywa się płacze. Zgłasza sie Jasio:
- Proszę pani, to rzepa.
- Chyba Jasiu chodziło ci o cebulę ? - pyta pani.
Na to Jasio:
- No to Pani chyba nie dostała nigdy rzepą po jajach.
Kobieta mówi do ekspedientki:
- poproszę ogórka
- całego czy w plasterki?
- a co pani myśli, ze ja mam pixxę na żetony
Córka skarży się matce:
- mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie
wytrzymam - nic tylko seks, seks i seks.
Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy teraz mam
jak pięć złoty.
Mama na to - córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz.
Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych
kurortach,ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe
dla ciebie i dzieci.
I co? Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?!
Wędkarz telefonuje do kolegi:
- Wpadnij do mnie jutro rano, pojedziemy na ryby.
- Ale ja nie potrafię łowić! - odpowiada ten drugi.
- Co w tym trudnego? Nalewasz i pijesz.
Rozmawiają dwie przyjaciółki w zatłoczonym tramwaju. Nagle jedna mówi do drugiej:
- A wiesz, chyba będę miała dziecko...
- Tak? A z kim?
- Nie wiem. Nie mogę się odwrócić.
- Witajcie, Zbyszku, słyszeliście-to? Podobno Azja, syn Tuchajbeja, do grodu wrócił!
- Nie może być! Wszak nie dalej jak trzy lata temu na pal go wsadzono!
- Toć on że to! Odsiedział swoje i wrócił! |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:26, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop:
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała:
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyczepił?! |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:32, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Władze obradują, jak zagospodarować ziemię w Czarnobylu.
- Może ziemniaki posadzić ?
- Nie można. Jak ludzie zjedzą to się pochorują i powymierają.
- No to może owies posiać ?
- Ty już ze szczętem zdurniał. Od takiej paszy całe bydło padnie i głód będzie.
- Mam!! Posadzimy tytoń, a na paczkach papierosów się napisze:
„Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni”
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera.
Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Odległość to nie wielkość fizyczna a metafizyczna.
Kilometr do sklepu po chleb - to daleko, a po drugą flaszkę - rzut beretem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:50, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Student zaprasza studentkę na basen, kupuje bilety, wchodzą na pływalnię:
- Pij ile chcesz, wszystko zapłacone!
---------------------------------------------------------------------------------------
Turysta pyta bacy:
- A za co się przebierzecie na sylwestra?
- Eeee ja to sie psebiore za oscypka.
- Jak to za oscypka?
- Bede se stał w kącie i śmierdzioł... |
|
Powrót do góry |
|
|
Nuska Stały Bywalec Karawany
Dołączył: 08 Lut 2006 Posty: 3572 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:20, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom, przekłada, wybiera, przebiera, lecz nie znajduje wystarczająco dużego.
Woła ekspedientkę:
- Czy jutro będą większe?
- Nie, kur**, nie będą! Są martwe!
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i prosi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu....
Pierwszy raz od 20 lat ucieszyłam się na widok męża.
- Z jakiego powodu?
- Wezwali mnie na identyfikację
- Szefie, żona prosi pana do telefonu.
- Prosi? To pomyłka
- Zaczyna pan siwieć.
- Tak, wiem...
- Czy stosuje pan jakieś środki, żeby powstrzymać ten proces?
- Tak! Rozwodzę się!
Ostatnio dowiedziałem się, że miłość to głównie kwestia chemii.
Z pewnością dlatego moja żona traktuje mnie jak odpady toksyczne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Duch .
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 1660 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:24, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Tatusiu, a co to jest opera?
- Opera, synku, to taki spektakl w teatrze, który zaczyna się o godzinie 19.00. A kiedy po trzech godzinach spoglądasz na zegarek, jest dokładnie 19.20!
Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich staników.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza |
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz Croatia Expert
Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 500 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pon 10:13, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W wigwamie wódź Siuksów wraz z trzema synami pali fajkę pokoju. Ciszę przerywa najstarszy syn:
- Ojcze, dlaczego nazwałeś mnie Wschodzące Słońce?
- Bo zostałeś poczęty o wschodzie Słońca.
Średni syn:
- A dlaczego nazwałeś mnie Zachodzące Słońce?
- Bo zostałeś poczęty o zachodzie Słońca.
Po chwili wódz pyta najmłodszego syna:
- A ty dlaczego o nic mnie nie pytasz, Pęknięta Gumo? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|