Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

HUMOR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:45, 14 Lip 2006    Temat postu:

Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
-Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko jak i
białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał
kłopoty z jego pogryzieniem. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne,
ale z jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach
tosta. Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie
mógł go rozsmarować. Proszę także o bardzo słabiutką kawę, o
temperaturze pokojowej.
- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem, czy nasi
kucharze potrafią... . odpowiada kelner.
- Wczoraj k... potrafili!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:47, 14 Lip 2006    Temat postu:

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
- E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by
ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
J@anna
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:00, 14 Lip 2006    Temat postu:

Oj Nuśka! Płaczę ze śmiechu! Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Sob 22:19, 15 Lip 2006    Temat postu:

Teraz wybierajac prezydenta, takiego samego premiera dostajesz gratis...

tylko że to niestety serio... mimo że dział dowcipy....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Karawanowy Aniołek :)
Karawanowy Aniołek :)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:23, 15 Lip 2006    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Karawanowy Aniołek :)
Karawanowy Aniołek :)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:25, 15 Lip 2006    Temat postu:

Gizbern, co słychować u Alutki Question Wybieracie się gdzieś w tym roku na wakacje Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Nie 23:38, 16 Lip 2006    Temat postu:

pare przymiarek już było.... w maju chciałem zabrać Alutkę do Turcji nad zatokę oludeniz (4****AI 7dni za śmieszne 1200zł) ale niestety nie mogła wziąść urlopu... Sad myśleliśmy by parę dni spędzić nad bałtykiem ale uznaliśmy, że poczekamy na jesień/zimę i gdzieś wyskoczymy. gdzie? nie mam pojęcia Smile tam gdzie dobra oferta będzie Smile albo turcja/egipt albo ameryka środkowopołudniowa. zalezy jak z kasą będziemy stali. w końcu w lutym odbieramy nowe mieszkanko które pewnie będzie skarbonką bez końca chłonącą kase...... a zapomniałem że golfik dalej się sypie hehehe.... w końcu niedługo pełnoletni będzie.... od 2 lat kupujemy nowe auto tylko jakoś się dorobić nie możemy... zawsze przepultamy kasę na podróże.... Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pią 2:59, 21 Lip 2006    Temat postu:

Poszedl koles do burdelu. Zrobil co chcial, schodzi na dol i pyta sie
burdelmamy:
- Dziekuje, ile place?
-Prosze Pana, byl Pan tak znakomity,ze to ja Panu place 200 zl!!
Facet zdziwiony wzial kasiore i poszedl do domu. Taki byl szczesliwy,
ze opowiedzial o calej sytuacji koledze. Kolega pomyslal: hmmm....moze
i ja sprobuje, bzykanko i kasa Nastepnego dnia zrobil tak jak
kolega. Poszedl, zrobil swoje i schodzi na dol, podchodzi do burdelmamy
i pyta:
- Dziekuje, ile place?
-Prosze Pana!Byl Pan tak swietny, ze to ja place Panu 100 zl.
Zdziwiony wzial stowe i z grymasem pyta:
-Wczoraj byl moj kolega i zaplacila mu Pani 200 zl, ja dostalem 100zl
czemu?
-Aaaaa, bo wczoraj to szlo na satelite, a dzisiaj tylko na kablowke.



--------------------------------------------------------------------------------

- Wysoki sądzie, chcę rozwodu bo moja stara to brudas i flejtuch.
- Proszę podać przykład - mówi sąd.
- Mieliśmy z kilkoma kumplami inprezkę u mnie w domu, tańce, gorzała i te rzeczy. Rano wchodzę do kuchni a tu syf, resztki żarcia, w zlewie fusy z kawy, brudne talerze, nawet nie było sie gdzie odlać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pią 15:36, 21 Lip 2006    Temat postu:

Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.
- 15 złotych - mówi barman.
Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.
- Nieczęsto widujemy tu konie - mówi zaciekawiony barman.
- Nic dziwnego, 15 złotych za piwo?!



Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa,
czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega;
zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami
przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej
w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.

"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś
dziwaczny mały stwór coś wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego
skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:

" Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za
rozkosz...".

Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.

"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli lampart uciekając.
Pudelek odetchnął,ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej
obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się
biegiem za lampartem i wrzeszczy.

"Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"

Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka.
Lampart wkurwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu nagrzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak
rozprawi się ztym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie
w zębachpazurem i gada do siebie:

"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta a ta cipa, nie wraca i nie wraca..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pią 16:27, 21 Lip 2006    Temat postu:

Dlaczego faceci są tacy fajni
>
>
>> 1. Ich dupa nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o
>> pracę.
>> 2. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe. Zawsze!
>> 3. Ich nazwisko zostaje.
>> 4. Garaż jest ich - cały.
>> 5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
>> 6. Nigdy nie mają ochoty odwieźć przyjaciela od bzykanka.
>> 7. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
>> 8. Gucio ich obchodzi, że ktoś zauważa ich nową fryzurę.
>> 9. Gorący wosk nigdy nie wchodzi we włosy łonowe.
>> 10. Ta sama robota... większa płaca.
>> 11. Zmarszczki dodają charakteru.
>> 12. Nie muszą opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze.
>> 13. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
>> 14. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
>> 15. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
>> 16. Jeden nastrój, zawsze!
>> 17. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
>> 18. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki.
>> 19. Sami otwierają słoiki.
>> 20. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
>> 21. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
>> 22. Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
>> 23. Mogą po cichu doznawać przyjemności z jazdy siedząc na miejscu
>> pasażera.
>> 24. Trzy pary butów w zupełności wystarczą
>> 25. Mogą w ciszy oglądać piłkę nożną ze znajomymi przez wiele godzin
>> ani przez chwilę nie myśląc "Musi być na mnie zła."
>> 26. Nie używają podpasek.
>> 27. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu,
>> mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
>> 28. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
>> 29. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też
>> śrubą.
>> 30. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
>> 31. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
>> 32. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
>> 33. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory
>> roku.
>> 34. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
>> 35. Zakupy Świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia,w kilka
>> minut.
>> 36. Cały Świat jest dla facetów ubikacją.
>>
>>
>>
>>
>> Dziesięć rzeczy, które mężczyźni na pewno wiedzą na temat kobiet:
>>
>> 1.
>> 2.
>> 3.
>> 4.
>> 5.
>> 6.
>> 7.
>> 8.
>> 9.
>> 10. Mają piersi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pią 16:28, 21 Lip 2006    Temat postu:

Dlaczego faceci są tacy fajni
>
>
>> 1. Ich dupa nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o
>> pracę.
>> 2. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe. Zawsze!
>> 3. Ich nazwisko zostaje.
>> 4. Garaż jest ich - cały.
>> 5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
>> 6. Nigdy nie mają ochoty odwieźć przyjaciela od bzykanka.
>> 7. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
>> 8. Gucio ich obchodzi, że ktoś zauważa ich nową fryzurę.
>> 9. Gorący wosk nigdy nie wchodzi we włosy łonowe.
>> 10. Ta sama robota... większa płaca.
>> 11. Zmarszczki dodają charakteru.
>> 12. Nie muszą opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze.
>> 13. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
>> 14. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
>> 15. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
>> 16. Jeden nastrój, zawsze!
>> 17. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
>> 18. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki.
>> 19. Sami otwierają słoiki.
>> 20. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
>> 21. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
>> 22. Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
>> 23. Mogą po cichu doznawać przyjemności z jazdy siedząc na miejscu
>> pasażera.
>> 24. Trzy pary butów w zupełności wystarczą
>> 25. Mogą w ciszy oglądać piłkę nożną ze znajomymi przez wiele godzin
>> ani przez chwilę nie myśląc "Musi być na mnie zła."
>> 26. Nie używają podpasek.
>> 27. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu,
>> mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
>> 28. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
>> 29. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też
>> śrubą.
>> 30. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
>> 31. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
>> 32. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
>> 33. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory
>> roku.
>> 34. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
>> 35. Zakupy Świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia,w kilka
>> minut.
>> 36. Cały Świat jest dla facetów ubikacją.
>>
>>
>>
>>
>> Dziesięć rzeczy, które mężczyźni na pewno wiedzą na temat kobiet:
>>
>> 1.
>> 2.
>> 3.
>> 4.
>> 5.
>> 6.
>> 7.
>> 8.
>> 9.
>> 10. Mają piersi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mela
Karawanowy Aniołek :)
Karawanowy Aniołek :)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:19, 21 Lip 2006    Temat postu:

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pon 21:57, 24 Lip 2006    Temat postu:

Żali się Franek znajomemu:
> - Miałem takiego pięknego węża ogrodowego, mówię ci, ręczna robota
> dziadka, wąż miał ponad kilometr i był cenną pamiątką rodzinną, a tu wczoraj przyszedł komornik i zabrał mi tego węża.
> - A za co?
> - Nie wiem, powiedział, że za długi.
>
> ****
>
> Chłopek wchodzi do baru, zamawia whisky:
> - Ile ?
> - Trzy dolary.
> Wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jeden kładzie na bufet przed sobą, potem idzie w lewy koniec bufetu, tam kładzie drugi, potem idzie w prawy koniec bufetu, tam kładzie trzeci. Barman, delikatnie wkurwion, idzie na prawo-na lewo i zabiera pieniądze. Na następny dzień znowu ten sam chłopek przychodzi, znowu szklaneczkę whisky zamawia i znów rozkłada dolary w różne końce bufetu. Barman złości się, lecz za pieniędzmi chodzi. Taki obraz powtarza się dzień za dniem. I ot pewnego razu chłopek zamawia whisky, stawia przed sobą, grzebie w kieszeni i wyjmuje papierek - 5 dolarów. Barman szybko ten papierek bierze, mściwie śmiecha się, wyjmuje dwa dolary reszty, idzie w lewy koniec bufetu, tam kładzie jeden dolar, potem idzie w prawy koniec i tam kładzie drugi. Następnie wraca i wrogo patrzy na chłopa. Chłop flegmatycznie wypija whisky, wyjmuje z kieszeni dolar, kładzie go przed sobą:
> - Chyba, wezmę jeszcze szklaneczkę.
> ****
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Śro 14:03, 26 Lip 2006    Temat postu:

Prezydent Lech Kaczyński ma na swoim koncie kolejną bardzo uroczą wpadkę językową, którą wypatrzyli autorzy programu "Szkło kontaktowe". Jeden z ratowników służb medycznych na spotkaniu z głową państwa prezentując wytresowanego wilczura, wydał komendę "Ira, siad!". Piesek posłusznie usiadł przy nodze Lecha Kaczyńskiego. Prezydent pogłaskał psa i stwierdził ze znawstwem: "Irasiad jest bardzo zdenerwowany".

Tu video: http://www.youtube.com/watch?v=qL030-DuuNM
===========================================


Czasami Lech Kaczyński budzi się ze strachem, a czasami jej nie budzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Czw 13:57, 27 Lip 2006    Temat postu:

relacja z sejmu:

[link widoczny dla zalogowanych]

i kawunia z mleczkiem na deser:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pią 17:12, 28 Lip 2006    Temat postu:

Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu.
Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
...A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie....

===========================================

Szpital dla wariatów, stoi jeden w oknie i patrzy na ogrodnika robiącego coś przy truskawkach. Wypala:
- a co pan tam robi?
- nawożę truskawki
- a co to znaczy?
- no gównem sypię!
- ooo, ja tam sypię cukrem, ale ja to pierdolnięty jestem

============================================
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bela34




Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Pią 18:27, 28 Lip 2006    Temat postu:

Plaża naturystów.Wszyscy wygrzewają w słoncu swoje nagie ciała.Przed opalajaca sie na leżaku kobieta staje kulturysta,dumnie napina mięśnie i mówi do niej z nieukrywaną satysfakcja:
-Co!? Bomba? No nie?
Ona na to ze stoickim spokojem:
-Tak,tylko coś mały lont do tej bomby!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Śro 21:09, 02 Sie 2006    Temat postu:

Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.

Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 euro.

Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 Euro. Komisja pyta: czemu aż 10.000! Niemiec na to: solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje. OK.

Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 Euro. Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają, czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 Euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś te bramę musi postawić...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Nie 1:00, 06 Sie 2006    Temat postu:

Prezydent Lech Kaczyński udał się z wizytą do Anglii. Przyjechał patrzy , a tam wszystko w rozkwicie. Gospodarka pędzi jak szalona, nie ma biedy i nędzy, ogólny dobrobyt. Aż poczerwieniał z zazdrości.
Na oficjalnej kolacji u królowej Elżbiety, po kilku głęszych podpytał o sekret takiego dobrobytu w Anglii. Na to Elżbieta odpowiada mu, że zawdzięczają to wszystko niezwykle bystremu i inteligentnemu premierowi Tonemu Blairowi. Lech nie dał za wygraną i niedowierza. Na to Elżbieta mówi , że mu to udowodni , bierze telefon i w trybie głośnomówiącym dzwoni do Blaira. Następnie wita się i zadajemu mu trudne pytanie:
- Kto to jest? Nie jest twoim bratem, ani twoją siostrą, ale macie wspólego ojca i matkę?
Po chwili namysłu Tony Blair odpowiada:
- Ja
Elżbieta triumfuje, a Lechu poczerwieniał po raz drugi.
Po powrocie do kraju wzywa swego brata Jarosława, pełniącego funkcję premiera. Opowiada mu o dobrobycie jaki widział, a następnie zadaje mu podstępne pytanie:
- Jarku, kto to jest? Nie jest twoim bratem, ani twoją siostrą, ale macie wspólnego ojca i matkę?
Tym razem Jarosław poczerwieniał. Myśli, mysli... ale nic mu do głowy nie przychodzi. Jakoś trzeba było wybrnąć z sytuacji , więc poprosił Lecha o jeden dzień namysłu.
Rano poszedł do sejmu i zagadał Jana Rokitę:
- Jasiu kto to jest? Nie jest twoim bratem, ani twoją siostrą, ale macie wspólnego ojca i matkę?
- Ja, odpowiedział Rokita.
Jarosław triumfalnie wpada do kancelarii prezydenta i od progu krzyczy:
- Już wiem to Jan Rokita!
Lechu poczerwieniał po raz trzeci. Patrzy na brata z politowaniem u mówi:
- Ty idioto, żaden Jan Rokita.... tylko Tony Blair!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gizbern
Pokerzysta Karawany
Pokerzysta Karawany



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrocek

PostWysłany: Pon 11:55, 07 Sie 2006    Temat postu:

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale
chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze
studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor
podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w
Internecie.

Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje
ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w
stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie
proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego
potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która
piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym
prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy
go nie opuszczają.
Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia
wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła
idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii
jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to
można założyć, że wszystkie
dusze idą do piekła.
Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz
w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła.
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się
powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostaly
stałe, to istnieją dwie możliwości:

1.
Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego
dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło
się rozpadnie.
2.

Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to
temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło
zamarznie.
Która z tych możliwości jest bardziej realna?
Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie
"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że
wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja.
Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już
zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna
kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko

niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy,
dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 10 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin