Forum Forum Karawany Strona Główna Forum Karawany
Forum turystyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Majorka z upadającym Sky Club
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Hiszpania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:22, 24 Lip 2012    Temat postu:

jakby to powiedzieć ...hm
ponad 2 godziny robię kopiuj wklej i...
zrobiłam podgląd wiadomości i mnie wykopało stąd ;(
nie wiem, czy znajdę w sobie siłę, by zrobić to samo jeszcze raz w tym stuleciu ;(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
.
.



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 4:47, 25 Lip 2012    Temat postu:

Też tak miałem. Fakt to irytujące. Ale znalazłem na to sposób. Wysyłam post po trzech zdjęciach czy po krótkim tekście. Jednymi słowy dzielę na krótsze części. W razie czego mniej do powtarzania.


A co do relacji to świetna. Nawet na chwile można cofnąć się w czasie jadąc takimi środkami komunikacji. Muszę Majorkę wpisać na swoją listę miejsc do zwiedzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:06, 25 Lip 2012    Temat postu:

Gosiek - a ja kopiuj-wklej robię wordzie. Tak się zabezieczam przed wylogowaniem w trakcie zapisywania odcinka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 25 Lip 2012    Temat postu:

mam nadzieję, że już mnie więcej nie wyrzuci Laughing
ale za radą Ducha, będę dzielić na "mniejsze" kawałki Mr. Green

6.07 /piątek/

Rankiem udajemy się na śniadanie razem z plecakami, by już nie tracić czasu na ponowne wchodzenie do pokoju.
Nie mamy ochoty iść na zebranie, na którym jedynie popsuto by nam humory.
Idziemy znaną trasą do ronda, wsiadamy do autobusu i po pół godzinie jesteśmy już na „naszym” dworcu w Palmie.
Autobusy linii 412 do Porto Cristo i Coves del Drac odchodzą z peronów 15, 16, 17..., hm, nie ma tam niczego, ani pojazdu, ani ludzi...
Co dalej robić? Question Rolling Eyes
Podchodzimy jeszcze raz do rozkładu jazdy i dumamy, śmiejąc się, że pewnie zostaliśmy naciągnięci na jakiś peron 9 3/4 Razz
Na peronie 13 stoi autobus, z którego wychodzi kierowca i po jego gestykulacji widać, że chce pomóc...
zaraz jak po angielsku jest jaskinia? A po hiszpańsku jak to było? Rolling Eyes
Pomroczność jasna mnie ogarnęła .. , orzesz no..., w końcu mówię jak to blondynka „Del Drac”.
Kierowca uśmiechnięty, zaprasza do swego autobusu, dając do zrozumienia, że jedzie do Del Drac..., w jakim języku On gada? Nie wiem Wink
Chcemy zapłacić za bilety i znowu, schody do nieba...
-ja: Porto Cristo, del Drac / nie wiem co powiedzieć, więc mówię obie nazwy/
-kierowca: anada, anada e tornada?
-ja zdziowiona: eee, Porto Cristo, del Drac...
-kierowca: anada, anada e tornada?
I tak jakąś chwilę... noś trafi mnie za chwilę, o co chodzi???
Chyba się nie dogadamy..., rozglądam się po autokarze, dlaczego nikt nie próbuje NAM pomóc?!?! Wiem, że wczesna pora, ale chyba ktoś powinien nie spać?
W końcu kierowca przechodzi na język migowy i pokazuje kasownik:
- anada – Palma – Porto Cristo -8€ - odczytuję na ekranie i kiwam głową, że pojmuję...
-anada e tornada – Palma – Porto Cristo – Palma -14€
Buahahahaha Mr. Green Mr. Green
Już oświecona kupuję 2 bilety do Porto Cristo, oczywiście anada e tornada Wink
Te dwa słowa po katalońsku, zapamiętam do końca życia
Do odjazdu zostało jeszcze kilka minut, więc obserwuję ludzi w autobusie jakoś „dziwnie” rozbawionych...
Nagle kierowca wysiada, podchodzi do dwóch nieco skonsternowanych ludzi na peronie...
Po chwili następni turyści usiłują kupić bilet ...
Już wiem, o co chodzi pasażerom ... obserwuję sytuację, w której wcześniej grałam główną rolę i nieźle się bawię wraz z pozostałymi Wink
A co, niech każdy turysta nauczy się przynajmniej 2 słów po katalońsku Wink

Po godzinie jesteśmy już w Porto Cristo, więc chcemy wysiadać. Kierowca każe nam wracać i siadać...ups Wink
Za chwilę drugi postój w centrum miasteczka – kierowca już wzrokiem nas usadza ...
No dobra, zobaczymy gdzie nas wysadzi Wink
Wow...
Podjeżdża pod samą bramę do jaskiń i „uwalnia” rozbawionych turystów, różnych nacji i zbiera sporo podziękowań.
Najpierw robimy fotki wejścia





Potem kupujemy bilety – 12€ od osoby
I idziemy do jaskiń, oczywiście po drodze robię kilka zdjęć.





Dochodzimy do tłumu ludzi, stojących przed bramką do jaskiń... shit Wink do wieczora tam wejdziemy???
Ale idzie sprawnie i już po około 10 minutach jesteśmy w jaskiniach Wink
Wszędzie zakaz kamerowania i fotografowania ... no, na pewno będę przestrzegać
Idziemy wraz z tłumem ludzi... eee, tak to ja nie lubię ;(, ale co zrobić? Idziemy i podziwiamy....
Ależ cudeńka oglądamy, więc pstryk, pstryk...



Podchodzi do mnie gość z latarką i mówi, że nie wolno.., „chowam aparat..
Pan znika, a ja już mądrzejsza, robię jeszcze kilka fotek, ale tylko wtedy, gdy w pobliżu nie ma nikogo z latarką, ot co Wink











Dochodzimy do jeziorka, jesteśmy kierowani na ławeczki w „amfiteatrze” i czekamy, aż wszystkie ławki się zapełnią.
Nagle gasną światła...
Potem zaczyna się koncert...
Na gondolach płyną muzycy i grają, a światła, potęgują tylko atmosferę harmonii i błogiego spokoju... Tylko dlaczego to wszystko trwa tak krótko?
Ech..., ta komercja
Po koncercie, wracamy kawałek drogi łódeczką, potem per pedes i ..wychodzimy... na świeże powietrze.

Co do samych jaskiń – na Majorce jest ich kilka, najbardziej polecane, bo najpiękniejsze to:
-coves d`Arta niedaleko Canyamel
-coves del Drac, przy Porto Cisto
-coves dels Halms /też niedaleko Porto Cisto/
Moje zdanie – widziałam kilka o wiele większych i piękniejszych jaskiń, ale warto być i tutaj i posłuchać tego mini koncertu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:32, 25 Lip 2012    Temat postu:

Stoimy w „szczerym polu”, znaczy się przed bramą wejściową do jaskiń i zastanawiamy się, którędy do Porto???
Widzę, w kawiarni kierowców pijących kawę..., a, leć się zapytać w którą stronę do miasteczka.
Już po chwili za 1,75€ siedzimy w autobusie i jedziemy do centrum.
W samym Porto Cristo nie ma wiele do zwiedzania, ale miasteczko mnie urzekło.
Ponoć największą atrakcją jest akwarium na Carter de Cella, prezentujące egzotyczne ryby z całego świata. Ja tam wolę rybki oglądać bezpośrednio pod wodą, więc odpuszczamy sobie tę przyjemność.
Nasze pierwsze kroki kierujemy na plażę, bo nawet z daleka widać, że to jest to, co kochamy najbardziej Laughing Very Happy



















Spędzamy trochę czasu na zabawie w wodzie i obserwowaniu portu i oczywiście widoczków.
Potem idziemy zobaczyć klify i domy na nich, i jak zwykle pod górkę, po schodach, ale warto Wink


















Widok na zatokę...







Dopiero potem zwiedzamy miasteczko



niebieskie okna na Majorce???















Kościółek...
Majka - poznajesz? Mr. Green






Zajefajna uliczka z samymi zakazami skrętów raz w lewo, raz w prawo...



Port....





a tak Majka wpływała do tego portu Mr. Green Very Happy Laughing





Czas pożegnać się z Porto Cisto i wrócić do hotelu ;(
Jesteśmy bardzo zmęczeni, ale mijając lobby, widzimy, że zebranie trwa, więc podchodzę z grzeczności przywitać się i zapytać o nowiny.
Jakie życie jest piękne!
Dostaję wiadomość, że pobyt opłacił nam hiszpański tour operator Sky Club i zostajemy do niedzieli Wink
No tak, wiedziałam, że kciuki ludzi dobrej woli zadziałają Wink yupiiiiiii
Po chwili, zaczynają do mnie podchodzić ludzie z pytaniami
- a gdzie dzisiaj pani była?
Gdybym wiedziała, że przez następne pół godziny, będę robić za biuro informacyjne, zwiałabym gdzie pieprz rośnie Wink
Ale ucieszyłam się, że wreszcie znaleźli w sobie odwagę na opuszczenie hotelu i zobaczenia jak piękna jest Majorka i to niekoniecznie pod wpływem drinków serwowanych w barach hotelowych Wink

Przy kolacji pytam się Magdy, gdzie tu jest jeszcze jakaś fajna zatoczka, plaża ...po chwili namysłu mówi Camp de Mar i dodaje jeszcze, że weekendy ma wolne ..., robi mi się smutno, bo już więcej dziewczęcia nie zobaczę, na co słyszę, przecież jutro możemy się gdzieś spotkać ... uśmiecham się, bo wiem, że raczej szans na to nie mamy Wink
Wieczór spędzam w sprawdzonym już gronie i jest naprawdę cudownie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:34, 25 Lip 2012    Temat postu:

ha!!
nareszcie rozszyfrowano tajemniczo brzmiące "anada e tornada" Mr. Green
dzięki Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:09, 29 Lip 2012    Temat postu:

7.07 /sobota/

Rano najpierw grzeję łącza i szukam możliwości powrotu do domu /tak na wypadek, gdyby okazało się, że naprawdę musimy sobie radzić sami/...
Oczywiście, jak to ja, znowu mam szczęście – okazuje się, że w poniedziałki i piątki są regularne rejsy z Palmy do mojego miasta.
Ze stoickim spokojem i z bananami na twarzy idziemy na śniadanie ze spakowanymi plecakami. Mr. Green Mr. Green
Po drodze zaglądam jeszcze do książki Sky Club, by sprawdzić o której godzinie mamy autobus do Camp de Mar.
Jakież jest moje zdziwienie, gdy widzę na pierwszej stronie podane godziny wylotów do Warszawy, Katowic i Poznania... z dopiskiem
Biuro Rainbow „przejęło” turystów Sky i loty są o czasie do właściwego miasta.
Wyjątkiem są osoby, które zakupiły wczasy na 2 tygodnie ... ci polecą, tam gdzie będą miejsca ;(
Ba, humory mamy już anielskie Very Happy
Mimo wielkiego huku o upadłości, my spędziliśmy całkiem fajne wakacje.
Dlaczego więc, nikt nie chce ze mną jeździć, bo się boi atrakcji hihhiihiii
Przychodzi mi na myśl – jeszcze nie doświadczyłam tsunami, tornada i katastrofy samolotu Razz Razz
Po śniadaniu lecimy na przystanek, a tam ....suprise Smile
Słyszę „dzień dobry, mówiłam, że się spotkamy?”
Wow, Magda z synem i koleżanką udają się do Palmy, więc jest okazja do pogawędki n/t życia na Majorce i kryzysu w Hiszpanii. Teraz to już mogę napisać przynajmniej nowelę o wyspie hihihihihihii
Podjeżdża nasz autobus, więc się żegnamy i za 1,5€ jedziemy do Camp de Mar.
Miasteczko, eee raczej wioska nadmorska, jest położone w górach nad niedużą zatoką. Zwiedzanie zajęło nam około 10 minut....





Pole golfowe




Bardzo szybko się przekonujemy, że jest to ulubione miejsce spędzania weekendów przez mieszkańców okolicznych miast.
Ale naprawdę jest to przepiękne miejsce do plażowania.

Zatoka



















domy na klifach







Plaża






a w tle restauracja na półwyspie w kształcie gitary, w której zostawiliśmy 20€ za zupę, spaghetti, piwo i sprite Wink


Ostatnio zmieniony przez Gosiek dnia Nie 19:46, 29 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:43, 29 Lip 2012    Temat postu:

Po południu wracamy do hotelu i „bierzemy” udział w animacjach hotelowych, a po kolacji idziemy na spacer do ... Calvii.
To +/- 2 km, więc idziemy pieszo. Razz
Po drodze oglądamy ulice, domy w Santa Ponca i takie tam różne















Znaki drogowe ..hm, proszę o objaśnienie tej triady Wink



Gdy dochodzimy na klify, robię wielkie oczy...
Orzesz ty, tuż pod nosem mieliśmy „pocztówkowe” widoki, a my dopiero dziś tutaj docieramy....
Ech jak nam się podobają te klify i wysepki...






















Trochę zmęczeni, ale pełni wrażeń wracamy do hotelu i....
Oczywiście, wcale już nie zmęczeni udajemy się do swoich towarzystw i bawimy się długo w noc..., a co, w końcu to nasza „zielona noc”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:45, 30 Lip 2012    Temat postu:

Gosiek - lepiej późno niż wcale.
Najważniejsze, że pocztówkowe widoki zostały odkryte i uwiecznione Very Happy

A co do tych "atrakcji" których jeszcze nie doświadczyłaś, to w przypadku naszego ewentualnego wspólnego wypadu, to ja poproszę o inny zestaw Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majka
Fotograf Karawany :)
Fotograf Karawany :)



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1073
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:08, 31 Lip 2012    Temat postu:

Gosia, ależ piękne okoliczności przyrody...pięknie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
momita




Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szkocja

PostWysłany: Śro 0:58, 01 Sie 2012    Temat postu:

no ilez mozna sie patrzec w te okiennice???Gosieeek!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:57, 01 Sie 2012    Temat postu:

Momi... ale o co chodzi? Question Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
momita




Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szkocja

PostWysłany: Śro 19:02, 01 Sie 2012    Temat postu:

ja to dopiero jestem Blondynka....hahahaha...siedziałam na pierwszej stronie i czekałam na dalszy ciąg relacji.....a tu wszyscy już na drugiej stronie...Smile Wooo matko! No to jeszcze tu podziękuje - bo już to rano zrobiłam na wakacjach.pl - bryloczek już przypięty do kluczy, a sąsiedzi zostali zmuszeni do odsłuchania naszego folkloru...:)DZIEKUJE BARDZO...Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:25, 02 Sie 2012    Temat postu:

Momi, bardzo się cieszę, że prezent dotarł Wink
i dzięki za wyjaśnienie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kulejaca żmijka
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:13, 08 Sie 2012    Temat postu:

ojjj jaka dluga ta "zielona noc" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:48, 08 Sie 2012    Temat postu:

Gosiek - daleko jeszcze Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:21, 15 Sie 2012    Temat postu:

ja już zakończyłam opowieści...
ostatniego dnia nie wydarzyło się nic ciekawego...
dzień plażowo - basenowy
korzystałam z All, które mieliśmy wykupione Smile
Wieczorem wyjazd na lotnisko i sruuuuuuuuuu do Po Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kulejaca żmijka
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:04, 17 Sie 2012    Temat postu:

no nieeee ... gosiek nie trzeba bylo tak od razu Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuska
Stały Bywalec Karawany
Stały Bywalec Karawany



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 3572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:44, 28 Sie 2012    Temat postu:

Jakoś trudno w to uwierzyć, że przez cały dzień Gosiaczku nic Ci się ciekawego nie wydarzyło Mr. Green

Ostatnio zmieniony przez Nuska dnia Wto 14:45, 28 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosiek
Nowy na forum Karawany
Nowy na forum Karawany



Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:04, 29 Sie 2012    Temat postu:

a widzisz Nusiu, bywają takie "szare" dni w moim życiu, w których żadnych przygód, czy atrakcji nie mam Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Karawany Strona Główna -> Hiszpania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin